Prawda i kłamstwo, choć tak różne tyle mają wspólnego. Prawda często boli i chciałoby się w niektórych momentach mieć tą drugą, fałszywą prawdę, lub po prostu skłamać.
Kłamstwo – na początku, po kłamstwie zawsze jest nam lżej. Lepiej, że ta osoba nie dowiedziała się prawdy. Ale niestety mówi się, że kłamstwo ma krótkie nogi, daleko nie ucieknie, prawda w końcu wyjdzie na jaw. Jeśli skłamiemy, nie dziwmy się, więc, że będziemy mieć wyrzuty sumienia.
Prawda i kłamstwo bardzo różnią się od siebie, ale wynik mają zawsze taki sam – cierpienie.
Byłam głupia myśląc, że moje życie już za niedługo będzie bajką. Prawda była taka, że przez lata żyłam w kłamstwie. Mieszkałam pod jednym dachem z matką, ale nie tylko. Mieszkałam z osobą, która miała nie mieć przede mną żadnych tajemnic, nie okłamywać mnie. Ale to zrobiła, zataiła prawdę i pozwoliła bym żyła w niewiedzy i kłamstwie.
Przed oczami miałam cały czas twarzyczkę mojej siostry, którą pamiętam tylko dzięki tej „wizji". Gdyby nie moja ciekawość mogłabym nigdy nie poznać prawdy.
Kiedy oglądam zdjęcia Weroniki, lub modlę się nad jej grobem przepełnia mnie ból. Wmawiam sobie, że to moja wina, że nie żyje, ale wiem, że tak nie jest, choć często mam wyrzuty sumienia. Moje serce przepełnia strata i ból, które z czasem znikną, ale pustka po ukochanej osobie pozostanie na zawsze.
Mimo prawdy, jaką poznałam i cierpienia, jakie czułam, nie chciałabym zmienić niczego w moim życiu. Nie żałuję, że poznałam prawdę. Nie żałuję niczego, co zrobiłam, ani decyzji, które podjęłam.