9 Kryształ

2K 262 20
                                    

Lilianna:

Lucas od rana miał trening, zaś ja od jakiegoś czasu rozmawiałam z kilkoma samicami w kuchni. Zgodnie z ich wskazówkami postanowiłam pozwiedzać 'rupieciarnię', czyli pomieszczenie piwniczne, pełne starych mebli i drobiazgów. W salonie brakowało miejsc siedzących, zaś biurko w sypialni prosiło o pomstę do nieba. Młode wilczki dość szybko niszczyły zabawki, a w kuchni brakowało pojemników do przechowywania.

Co z tego, że za dwa tygodnie rozpocznie się wojna. Ostatnie chwile w tym domu muszą być miło spędzone. Poza tym, większość rzeczy z tego domu będzie trzeba przetransportować.

Tak więc, w chwili obecnej przeciskam się między zakurzonymi gratami. Nie ma co liczyć na pomieszczenie pełne cudów, w większości są to połamane krzesła, czy niesprawne urządzenia.

~Po co tutaj właziłaś- wilczyca od jakiegoś czasu przeżywa każde moje oddalenie się od Alfy.

Ignorując jej protesty brnęłam dalej, w poszukiwaniu potrzebnych rzeczy. Rękami odgarniałam większe kłęby kurzu.

-Dobrze że nie ma pająków- pocieszałam się na głos.

Malutkie okna piwniczne dawały odrobinę światła, przez co jeszcze się nie zabiłam. Wszystko co chciałam odkładałam koło wejścia i wracałam w poprzednie miejsce. Zgodnie z moim rozkazem, po treningu kilku z mężczyzn zaniesie przesortowane rzeczy do salonu, gdzie zostaną oczyszczone i przetransportowane w odpowiednie miejsca. Kilka piłek powinno ucieszyć maluchy, zaś dodatkowe pojemniki przydadzą się do przeprowadzki.

~Co to jest?- głos wilka nakierował mnie na małą, czarną szkatułkę, która leżała w stercie zabawek.

-Ma na sobie symbol Kręgu- czyżby jedna z samic kręgu była wygnana? Widocznie nie jestem pierwsza.

Otworzyłam delikatnie wieczko, a moim oczom ukazał się drobny kryształ Crystii.

Każda członkini Crystii miała swój niepowtarzalny kryształ, w którym kumulował się dany talent samicy. Mój był błękitny, ten zaś pokryty był czarnym matem. Czyli właścicielka umarła, a kryształu nie odnalazła jej wnuczka- W Crystii chcąc uniknąć walk o władzę, moc przechodziła na co drugie pokolenie w rodzinie. I tylko na samice.

~Sprawdź imię na spodzie- zaciekawiona wilczyca kręciła się wesoło.

-Levi Romanov- przerażenie zawładnęło moim ciałem- Moja matka.

~~

Do końca dnia nie mogłam uspokoić galopujących myśli.

Nie zabili jej? Porzucili w lesie? W takim razie, dlaczego jej nie spotkałam. Wilki szczyciły się długim wiekiem. Należała do Kręgu? Nigdy mi o tym nie mówiła, to nieprawdopodobne. Dlaczego więc i ja mam moc? Wilcze Wyrocznie nigdy się nie myliły, a jedynym wyjściem z tej sytuacji do udać się do wyroczni. Jednak ze względu na wojnę, ta sprawa musi poczekać.

-Coś ty taka zamyślona?- Lucas musiał wyczuć moje zaniepokojenie, kiedy wróciłam do sypialni zmyć kurz z siebie. Szkatułka spoczywała na dnie szafki z bielizną i jak na razie byłam jedyną osobą, która o tym wiedziała

-Nic ważnego, sprawy Crystii- zbyłam go machnięciem ręki. Tą sprawę muszę rozwiązać samodzielnie.

-Mam nadzieję, że nie rozmyśliłaś się co do wojny i pełni. Wiesz, nie chcę robić nic przeciw tobie.

-Wszystko okej, nie martw się- przytuliłam się do jego wiecznie spiętych pleców.- Lepiej opowiedz co z ustaleniami w sprawie ataków na główny zamek.

~~~

Króciutki rozdział, mała niespodzianka. Mam nadzieję, że niedziela mija spokojnie ;)

Odświeżyłam dzisiaj statystyki i ,,Wygańcy" mają #50 miejsce w rankingu o wilkołakach♥

( 12.02.2017r)

Dziękuję za każdą gwiazdkę i komentarz! Z racji tego, że następny rozdział jest gotowy, proponuję mały zakład.
Pojawi się on w sobotę, chyba że dobijecie 20 komentarzy i 80 gwiazdek- wtedy dodam od razu.

Dla zachęty dodam, iż obejmuje pełnię i wasze ,,dzikie seksy" ( kocham wasze komentarze ♥)

Powodzenia!

~Morphium_1305♥

WygnańcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz