Uratowanie Jennifer przed Philipsem

102 6 1
                                    

Szybko Oraclem zaparkowaliśmy przed klubem.Wysiedliśmy z auta.Tam stał ochroniarz.

-Ej ej a kim wy jesteście?-zapytał ochroniarz.

-My jesteśmy agentami FIB.Jak nas nie wpuścisz będziesz miał takie kłopoty że ho ho.-rzekła Jennifer.

Ochroniarz przestraszył się.Od razu zszedł z drogi.

-A właśnie jest szef klubu?-zapytałem.

-Jest.

Weszliśmy do klubu.Zobaczyłem tłum gapiów oglądających striptizerkę robiąca sztuczki na rurze.Szybko weszliśmy na zaplecze.Tam stało dwóch ochroniarzy.Na widok legitymacji FIB przestraszyli się i ustępowali.Staliśmy przed drzwiami.Zapukaliśmy grzecznie.Usłyszeliśmy proszę.Otworzyłem drzwi.Zobaczyłem starszego człowieka w garniturze  za biurkiem.Od razu uruchomił moją czujność.

-Pan Trevor Philips?-zapytała Jennifer.

-Tak a kim państwo jesteście?

-To jest agent FIB William Black a ja Jestem też z FIB Jennifer King.Prowadzimy śledztwo w spawie śmierci agenta FIB Hainesa.

-I co ja mam z tym wspólnego?

-Pan jest oskarżony o zabójstwo.Mamy na to świadka.-powiedziałem.

Tak naprawdę to był blef.Bo Clinton go nie widział.

-To są kłamstwa.

-To się udowodni.A co pan robił wczoraj wieczorem?

-Ja byłem tutaj.

-Dobra idzie pan do nas.Nie wierzę panu.-rzekła Jennifer.

-W ŻYCIU.

Facet się wkurzył.Nagle wyjął strzelbę.Nie mogliśmy wyjąć swojej broni bo by nas zastrzelił.A strzałów nikt nie usłyszy bo strzelba miała tłumik.

-I co teraz macie kłopoty agenci.-rzekł Philips

-Proszę to odłożyć bo inaczej będzie pan miał kłopoty.-powiedziała Jennifer.

Facet jak to usłyszał od razu skierował strzelbę w jej kierunku.Wiedziałem że chce ją zastrzelić.Nie mogłem na to pozwolić.Szybko rzuciłem się na Jennifer.Osłoniłem ją swoim ciałem.Facet strzelił.Nagle poczułem ogromny ból w ręce.Facet strzelił mi w ramię.Ale mnie to bolało.Normalnie myślałem że zginę.Nagle facet zaczął uciekać.Wstałem i za nim pobiegłem.Bolało jak cholera ale musiałem tego skurwysyna złapać.Facet wybiegł z klubu.Wsiadł do starego pickupa.Pojechał.Nagle zobaczyłem motocyklistę.Szybko zabrałem mu motor i pojechałem za Philipsem.

Agent FIB i agentka FIBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz