Soulmate. Kaiko.

#8

-Okej to tutaj - powiedział Karol gdy dojechaliśmy do małej, ładnej restauracji

-Wow! Ładnie wygląda, ciekawie jak w środku... - powiedziałam

-A no tak... zapraszam - mówiąc to wysiadł i otworzył mi drzwi, teraz czułam się już jak jakaś królowa i.. nie powiem, podobało mi się to...

Po chwili znajdowaliśmy się w restauracji, usiedliśmy przy stoliku wskazanym przez szefa sali.

-Tak w ogóle to po co mnie tu zaprosiłeś? -spytałam

-Chciałem cię bliżej poznać - odpowiedział uśmiechając się jak jakiś zboczeniec

-No.. okej

-A i zapomniałbym... za dwa tygodnie jest Young Stars On Tour , może chciałabyś pojechać ze mną ?-zapytał

-Co?! Czy ty właśnie spytałeś się mnie czy chce z tobą pojechać na YOUNG STARS ON TOUR?!- nie mogłam w to uwierzyć, od zawsze chciałam na to pojechać ale nie miałam jak bo, a to za daleko, a to szkoła lecz teraz mam możliwość pojechać z Karolem... zauważyłam, że ostatnio za bardzo się wszystkim podniecam... no nic taka jestem..

-No... tak, spytałem się ciebie czy chcesz pojechać ze mną na Young Stars On Tour, powiedziałem coś złego?- odpowiedał

-Jeny, przepraszam ostatnio jestem zbyt pobudliwa - zaśmiałam się

-No zauważyłem - odpowiedział śmiejąc się ze mną... albo bardziej ze mnie.

-A w związku z poprzednim pytaniem to.. tak z chęcią -
W duszy cieszyłam się jak dziecko bo nigdy nie miałam okazji pojechać na Young Star On Tour.

Po zjedzonej kolacji udaliśmy się na obiecany przez Karola spacer. Gdy szliśmy śmialiśmy się oraz opowiadaliśmy o sobie.
Po chwili doszliśmy na małą polane, było tam przepięknie, na środku stał wielki dąb na którym było zawieszone dużo lampionów co dostawało większej romantyczności temu miejscu.
-Wow! Ale tu pięknie... - powiedziałam
-Wiedziałem, że ci się tu spodoba
-Aż tak bardzo jestem przewidywalna?!
-Noo... Można tak powiedzieć- powiedział śmiejąc się razem.
Po godzinie zrobiło się trochę zimno a Karol oddał mi swoją marynarkę aby było mi cieplej.
-Dziękuję - powiedziałam
Po godzinnej rozmowie postanowiliśmy wrócić do domu.