#18

140 7 11
                                    

Na miejscu
Właśnie byliśmy już na miejscu, mama z uśmiechem lecz z lekkim zdziwieniem przywitała mnie spoglądając na Karola. Tata również uśmiechnął się do mnie szeroko lecz widać było leki grymas, z takiego powodu iż przyprowadziłam do domu jakiegoś fagasa.
-Cześć! - krzyknęłam wyciągając walizkę z auta. Na szczęście Karol jako jedyny miał prawo jazdy i mogliśmy bez problemu trafić do rodziców ponieważ zawsze z Adamem gdy jeździliśmy do nich musieliśmy męczyc się pociągiem.
-Witajcie! - odpowiedzieli razem spoglądając na siebie ze zdziwieniem
Standardowo Karol wziął moją walizkę, no cóż skoro taki chętny to niech bierze. Gdy auto było puste, a były w nim zaledwie 3 walizki poszliśmy w stronę rodziców.
- Mamo, tato to jest Karol... mój chłopak
- Dzień dobry - powiedział Karol uśmiechając się
-Witaj chłopcze... proszę, wejdźcie do środka - widać było, że mama go polubiała, a zresztą, mama zawsze lubiła mnie z kimś sfatać, nawet z gościem 10 lat starszym ode mnie ;-; wystarczyło, że był przystojny, lub widziała, że mi się podoba.

Tata jak zawsze był do tego negatywnie nastawiony. Gdy byłam dzieckiem opiekował się mną i nie pozwolił, abym  jechała sama gdziekolwiek gdzie inne dziewczynki w wieku 11 lat już jeździły ze swoimi przyjaciółkami. Byłam oczkiem w głowie taty więc nie chciał słuchać o żadnych mężczyznach. Wiadomo  nasłuchał się wiadomości gdzie głośno tam o przemocy i zapewne myślał że wszyscy mężczyźni w tych czasach są tacy sami i nie chciałam żeby mi się coś stało. Dlatego też mieszkam razem z Adamem.
Zjedliśmy wszyscy obiad przygotowany przez mamę i po opowidaliśmy o tym co ostatnimi czasy działo się u nas. Karol trochę opowiedział o sobie i chyba zaspokoił mojego tatę, że nie jest seryjnym mordercą. Po skończonym obiedzie poszliśmy wszyscy do swoich pokoi, a ponieważ mój pokój był mały, bo mieszkam tu jako dziecko, Karol miał oddzielny pokój.

Wieczór
-Dobra, koniec tego dobrego - powiedziałam do chłopaków gdy zobaczyłam, że zaczęli mnie ogrywać.
-Ej, no co tak szybko się poddajesz?! - odrzekł Adam
-Nie poddaje się... tylko... idę się wykąpać... może jeszcze tu wrócę - odpowiedziałam próbując wybrnąć z tej sytuacji i szybko ruszyłam do łazienki. Napusciłam wody do wanny i odprężyłam się wspominając co wydarzyło się dzisiejszego dnia.
Po pół godziny leżenia w wannie postanowiłam juz wyjść, tak potrafię  siedzieć we wannie pół godziny, a nawet godzinę. Po chwili zorientowałam się, że nie wzięłam ze sobą piżamy... eh owinęwszy się ręcznikiem chciałam przełknąć niczym struś pedzi wiatr do swojego pokoju który był prawie na przeciwko, ale niestety nie udało mi się to musiałam wybrać taką porę kiedy przechodził obok Karol, gorzej jakbym wpadła na niego (SORY musiałam 🔞😂)




Mam nadzieje, że się podoba i sory za tą nieobecność, ALE MAGICZNIE MI WRÓCIŁA WENA TWÓRCZA 😱💫😂💕

Soulmate. Kaiko.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz