Rozdział 14

324 28 6
                                    

20.02.2018
Oslo

Nie odzywal się od ponad pół roku. Zapomniałam już o nim, nie cierpię. Żyje. Bardzo pomogli mi przyjaciele.. Eva, Joans, Chris, Vilde, Schistad, Sana, Isak.. Bez nich pewnie bym sobie życie odebrała... W szkole nie mam żadnych problemów, wzorową frekwencja, same pozytywne oceny. Nauczyciele cieszą się, że wróciłam. Dzięki mamie mogłam wrócić do Nissen, jestem jej wdzięczna. Dobrze, że nie wzięłam papierów od dyrekcji inaczej pewnie by mnie nie przyjęli.. Eva przeżywa trudny okres w swoim związku z Jonasem... Chciałabym poprawić jej jakoś humor. Idę do szkolnej stołówki.

-Dzień dobry, poproszę ciastka z miodem, orzechami i czekoladą.-mówię.

-5 koron.-pakuje mi paczkę ciasteczek do małej torebki, ja wygrzebuje pieniądze z kieszeni. -Dziękuję. -dodaje i odbieram paczuszke. Teraz tylko znaleźć Eve. Ona pomagała mi z chłopakiem, więc ja mam obowiązek pomóc jej. Zakładam płaszcz i wychodzę na dziedziniec. Pełno Russ jest na nim, ale dostrzegam swoją, podazam w jej kierunku. Każdy się na mnie patrzy, ta laska BYLA w sumie laska Williama.. Szok, hehehehe spierdalac. Siadam na murku obok.

-Dostaniemy wilka.-śmieje się. Chcę wyczuć jaki ma humor.

-A nie dbam o to..- szepcze. Wyjmuję ciasteczka.

-Głodna?-pytam się, ona czestuje się ciastkami.

-Zazdroszczę ci, że pogodzilas sie z rozstaniem z Williamem.. Zazdroszczę ci, chciałabym mieć już za sobą ten koszmarny okres z Jonasem..-szepcze.

-Wieeem, to jest straszne uczucie.. Rozumiem Cię w zupełności. To minie, rozmawialas z nim? Powinno pomóc.. Musicie wiedzieć na czym stoicie. -mówię.

-Gdyby chociaż chciał porozmawiać.....-wzdycha.

-Spokojnie, przecież zawsze warto spróbować.. Do skutku.-uśmiecham się.

-W sumie dlaczego nie.. Napiszę do niego.-stwierdza i wyjmuję telefon.-'Hej Jonas, moglibyśmy porozmawiać o nas?'-czyta i pisze jednocześnie. Kiwam głową.-Teraz wystarczy poczekać.-mówi.

-Wiesz co poprawia mi humor? Tylko nikomu nie mów.-podaje jej słuchawkę. I włączam Justina Biebera.-ouuuuououuuaaaaaaaa... Ououuuauauauauauuaaaaaaa puuuauauauuauaooaaaaaaaa You know you love me
I know you care oho
Just shout whenever, oho and I'll be there oho
You want my love
You want my heart
And we will never, ever, ever be apart

Are we an item?
Girl, quit playing!
We're jussssttt..

-Noora?-przerywa mi męski... Głos... Williama.. Eva wciąga głośno powietrze, a ja powoli odwracam się w jego stronę. Nic nie mówię, po prostu się patrzę. Widzę jak większość ludzi już zbiera się i patrzy na widowisko.. Widzę jak mój Russ idzie w naszą stronę. Podchodzi wściekła Vilde.

-Zapraszał Cię ktoś tutaj?! Spozniles się o całe pół roku!-popycha go dalej ode mnie. Stoją przede mną murem.

-Chciałbym porozmawiać z Noora..

-Nie ma o czym.-przerywa mu Sana.

-Może niech ona zdecyduje?-pyta się.

-Myślę, że nie chcę z tobą rozmawiać? Daj jej spokój Magnusson! Zraniles ją!-warczy Chris.

-Noora?-pcha się między dziewczyny i resztę. Ja jestem cała zaryczana.. Patrzę się na niego zła. -Możemy porozmawiać?-pyta się. Ja wstaje poprawiam płaszczyk i włosy.

lyse svart | SKAM:NOORA✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz