Rozdział 9

380 30 2
                                    

Wtorek 14.02.2017

Chris musiał wrócić do Oslo.. William coś chciał z nim załatwiać w sprawie busu, ma mnie gdzieś? Czuję się koszmarnie. Leżę na łóżku i zamiast spędzać te śmieszne Walentynki z Williamem, płacze. Dostałam snapa od Williama, ale nie mogę go odczytać, bo nagle wibruje. William...

Wyjdziesz przed dom?

Nie ma mnie w Oslo.. 😔

Chodzi mi o ten drugi w którym się znajdujesz😉

Skąd? Ech, Chris...

Poprawiam włosy i scieram łzy. Biegnę przez pokoje na zewnątrz. Eva poszła za mną, ale stanęła w oknie gdy zobaczyła Williama. W kapciach bez kurtki wybiegłam przed domek, stał kilka metrów dalej przy samochodzie Chrisa.. Biegnę do niego i chce się przytulić, lecz on oddala się. Jest mu smutno...

- William O co chodzi?-pytam się i moje poprzednie łzy znowu wracają...-Naprawdę nie wiedziałam o co chodzi z tym zdjęciem, naprawdę... William powiedz coś!-szlocham. On zaciska usta.

-Noora, wyjeżdżam.. Przepraszam.. Nie chcę Cię więcej ranić, sprawę z Nikolaiem załatwilem. On już więcej takich swinstw nie zrobi, a Ty będziesz bezpieczna i szczesliwsza beze mnie.-mówi smutny. Nic już nie widzę przez łzy... Zamykam oczy i podchodzę do niego zaplakana. Przytulam go i szepcze mu do ucha tak aby Chris nie słyszał.

-Przykro mi, bałam się Cię pokochać.. I chyba miałam rację, pokochałam Cię i uciekasz.. Pamiętaj, zostawiając mnie wcale ode mnie nie uciekniesz... Ponieważ człowiek potrzebuje człowieka..-szlocham i daje mu buziaka. Otwieram oczy i patrzę się na jego reakcje.

 Otwieram oczy i patrzę się na jego reakcje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Świetnie.. Baw się dobrze Noora, wylatuje o 6.-mówi i wsiada do auta... Odjeżdża. Mój telefon zaczął dzwonić. Eva... Odbieram zaplakana, widzę jak Chris oddala sie z Williamem..

-Co tu się właśnie odjebalo! Mała wracaj do domu szybko!-mowi, kieruje się w stronę domu...

-Nic.. Stwierdził, że mnie nie kocha...- szlocham...

-Jak to Cię nie kocha?! Powiedział ci to wprost?!-zaczęła piszczec.

-Nie... Powiedział, ze.. Ze wylatuje dzisiaj o 6... Eva, wyjdź po mnie... Nie mam siły iść..-szepcze.

-Juz idę słonko...- szepcze i widzę jak wychodzi z domu.. Niedbale ze zmarznietymi nogami czolgam się po śniegu. Ona idzie lecz jednak się zatrzymuje i łapie się za usta, po chwili ktoś mną obraca...William.

-Nie potrafię...-szlocha razem ze mną. Mocno go przytulam, on mną obraca. Z przed domu słyszę oklaski. Patrzę się zaplakana w Williama oczy. Moje łzy nie potrafią się zatrzymać. Śmiejemy się oboje. Chris idzie do nas. -Nie potrafię Cię zostawić...kocham Cię.-całuje mnie szybko i bierze na ręce.

lyse svart | SKAM:NOORA✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz