Krople

28 7 7
                                    

Zatrzymał się
Tutaj
Na samym skraju
Gdy sygnał burzowy
Przepędził ich
Z tłocznej ulicy
Pierwsze krople spadły
Buchnęły parasolki
W górę poszły teczki
A spod nich bluzgi
Zatańczyły kolory
By zaraz gdzieś pognać
Za szkło i stał
I tylko on został
Sam
Bez parasola
Żadnej teczki
Podniósł wzrok zmęczony
Szepnął "Zmyj mnie"
Tak cicho
Że usłyszeć go nie mogły
Uszy ich głuche

Niebo usłuchało
Wraz z nim zapłakało
Otuliło kurtyną kropli
A gdy spłynęły kaskadą
Do siebie zabrało

Szklanka burzy dla nikogoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz