Polewka

31 7 10
                                    

Polejcie mi, pani!
Więcej nienawiści!
Widzę przecież
Sączy się ze szpar
Tutaj z kruchych ścian
Spływa na posadzkę
Zawisła odorem nad nami
Wszyscy jej smakują
Jak się delektują!
A mój kufel pusty
Polejcie, pani!
Nie żałujcie!
Niech się nie zmarnuje!
I tak przecież gorzka
Zbyt mało jestem
Wciąż jeszcze

Szklanka burzy dla nikogoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz