Wyminą mnie. Tak po prostu. Bez słowa. Jedna łza spłynęła po moim policzku jednak szybko ją otarłam. Nie będę płakać. Postanowiłam iść za nim.
Dogoniłam go przy wyjściu na błonia.
- Draco! - zaczęłam dość spokojnie. - Draconie Malfoy'u masz się natychmiast zatrzymać bo ci wjebie. - dogoniłam go i pociągnęłam za ramię.
Spojrzałam mu w oczy. I to był mój błąd. Ten szaro - niebieski kolor bardzo przyciągał.
- Co? Jesteś zła, że nie życzyłem ci szczęścia w związku? - zapytał aroganckim tonem.
- Tak jasne! Od razu dużo dzieci. - odpowiedziałam równie arogancko. - Porozmawiajmy.
- Mamy o czym?
- Dobra mamy tego dość! - usłyszeliśmy Blaisa. Nawet nie zauważyłam, że przyszedł. - W tej chwili idziecie ze mną do Pokoju Prefektów.
- Chyba sobie...
- Smoku nie każ użyć mi na tobie jakiejś klątwy. - wyższy chłopak pociągnął go za ramię. - Ana chodź proszę. - jednak dla dziewczyn kulturalny.
Blaise zaprowadził nas w obiecane miejsce. W środku byli już wszyscy.
- Oddajcie swoje różdżki.
- Jeszcze czego. - odpowiedział poirytowany blondyn.
- Terrence, Harry. - chłopcy stanęli za Draco i złapali go za ręce.
- Accio różdżka Draco. - zawołał z uśmiechem Blaise.
- Nastia też oddaj, proszę. - oddałam posłusznie różdżkę. Wszyscy chcą nas najprawdopodobniej pogodzić, więc dla mnie bez różnicy.
- Na sypialnie rzucę zaklęcie które otworzy drzwi jak się pogodzicie.
Weszłam do sypialni Hermiony, a chłopak został wepchnięty zaraz po mnie.
Pokój był w odcieniach czerwieni i złota. Łóżko, duża szafa i biurko.
- To nie było tak jak ci mówili. - odezwałam się pierwsza. - Nie całowałam się z nim.
- To czemu tak mówią? - zapytał arogancko.
- Czemu tak do mnie mówisz? Wcześniej nigdy nie użyłeś takie tonu. Nagle wszystkie uczucia zniknęły? - płakać mi się chciało gdy to słyszałam. Zawsze był taki delikatny.
- Najwidoczniej.
- To on mnie pocałował. Ja go odsunęłam od razu. Nie chciałam tego.
Zapadła cisza.
- Ja.. - zaczął jednak zamilkł na chwilę. - Było mi źle z tym wszystkim. Nie mogłam uwierzyć, one mówiły to z takim przekonaniem.
***
- Myślicie, że się pogodzą? - zapytała Ginny.
- Na pewno. - odpowiedziała Hermiona.
- Nie wiem. Może. -powiedział Terrence.
- Nie słychać krzyków jest dobrze. - zaśmiał się Blaise.
Nagle drzwi od sypialni otworzyły się.
- Jestem z ciebie dumna. - pisnęła Ginny i pocałowała czarnoskórego w policzek.
***
- Draconku witaj! - krzyknęła Astoria gdy tylko wszedłem do Pokoju Wspólnego.
- Hej. - przywitałem się kulturalnie. Zaraz chyba zniszcze jej marzenia.
- Idziemy wieczorem do Pokoju Życzeń? - zapytała zalotnie.
- Jestem już umówiony. - uśmiechnąłem się zadziornie, odsuwajac sie od niej.
- Jak to? Z kim? - zapytała oburzona.
- Z Aną.
- Z nią? Przecież całowała się z tym z Revenclawu!
- Zdarza się. - poszedłem do swojego dormitorium.
Nie byłem umowiony z Aną. Ale musiałem jakoś ,,zerwać" z Grendgraas.
***
Do poczytania!
CZYTASZ
(✔)On nie jest taki jak myślisz. | HP
FanficJak bardzo nowa uczennica - Anastazja Wood - może zmienić Hogwart. Wojna się skończyła. Wszyscy powinni się zjednoczyć. I zrobią to. Za jej pomocą.