Rozdział 7- taniec z Crisem

3.5K 225 9
                                    

Obudziło mnie chrapanie obok. Odwróciłam głowe i zobaczyłam mojego kuzyna. Ale dlaczego on śpi razem ze mną? Idiotko sama go o to poprosiłaś. Podniosłam się, podeszłam do biurka. Kurde, po 12, a na 13 mam przesłuchanie do szkoły baletowej. Pobiegłam do szafy przy okazji waląc się z całej siły w drzwi i robiąc hałas. Świetnie. Spakowała w torbę strój do baletu i wybrałam ubranie:

 Spakowała w torbę strój do baletu i wybrałam ubranie:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Szybko wzięłam prysznic i zbiegłam na dół. Wpadłam na czyjąś klatkę piersiową. Wyminęłam Crisa i wbiegłam do kuchni. Zrobiłam sobie kawę oraz zjadłam banana.
- Co ci się tak śpieszy? Nawet nie przeprosisz- powiedział z lekkim oburzeniem.
- A jak przeproszę to mnie podwieziesz? Przepraszam- wyszczerzyłam się.
- Za zwykłe przeprosiny nie podwiozę, ale- wskazał na swój policzek.
Podeszłam do niego i pocałowam go.
- Proszę cię, pośpiesz się- pośpieszyłam go, za pomocą gestu ręką.
- Ja się ogarnę w pięć minut w przeciwieństwie do ciebie.
Poszedł na górę, a ja dopiłam kawę i zjadłam banana. Założyłam buty i czekałam na kuzyna.
- Cris rusz dupe!
- Idę.
Był ubrany w jeansy i czarną koszulkę z dekoltem w serek. Jest taki przystojny. Założyliśmy buty i wsiedliśmy do samochodu.
- Cholera mam 15 minut.- powiedziałam, gdy wyjechaliśmy z posesji.
- Spokojnie tam się mniej więcej tyle jedzie, zdążysz- próbował mnie uspokoić.
Zdążę dojechać, ale nie zdążę się przebrać. Dobra mam to gdzieś, przebieram się w samochodzie. Zdjęłam bluzkę, a Cristian spojrzał na mnie zakłopotany.
- Co ty robisz?- zapytał.
- Bo uwierzę, że żadnej laski nie widziałeś nago.
- Widziałem, ale dlaczego w samochodzie?
- Bo tam już nie zdążę się przebrać- zdjęłam spodnie i założyłam rajstopy.
- Co to jest?- wskazał na bliznę.
- Miałam wypadek- skłamałam- w ogóle patrz się na drogę, a nie na mnie.
- Nie moja wina że jesteś prawie naga, a ja wzroku nie mogę od ciebie oderwać.
- Ułatwie ci to- założyłam body.
W tym momencie zaparkowaliśmy. Założyłam buty i wypadłam jak poparzona z samochodu, pobiegłam do szatni, odłożyłam torbę, sprawdzając, która godzina.12:56. Mam czas. Napiłam się wody i poszłam do sali przesłuchań. Tam czekał na mnie Cristian. Ale jak przecież nie można tam wchodzić nie tańczącym? Podeszłam do jury i się przywitałam.

🕛🕛🕛🕛🕛

Po skończonym castingu skierowałam się w stronę szatni, żeby się przebrać. Wychodząc z niej natrafiłam na Crisa.
- Jedziemy?- zapytał.
- Jedziemy- powtórzyłam.
Wsiedliśmy do samochodu. Po 15 minutach byliśmy w domu. Zmęczona, padłam na kanapę w salonie. Cris usiadł koło mnie i włączył telewizor.
- Co oglądamy?- zadał pytanie
- Wszystko mi jedno- odpowiedziałam kładąc głowę na jego kolanach- w sumie całkiem wygodny jesteś- zaśmiałam się.
- Dzięki, ale się nie przyzwyczajaj- włączył na serial " Supernatural"- dobrze tańczyłaś- poczułam jak się uśmiecha.
- Dziękuję, ty też- powiedziałam, po czym zasnęłam.

¥Cris pov¥

- Co?- zapytałem ze śmiechem- Lila?- zobaczyłem, że zasłynęła, tak słodko wyglądała na moich kolanach, kiedy spała. Postanowiłem zanieść ją do pokoju i samemu się zdrzemnąć. Położyłem się koło niej i również zasnąłem.

🕛🕛🕛🕛🕛

¥Lili pov¥
Obudziłam się. Było po 18, spałam około trzech godzin. Wow. Znowu znalazłam się w swoim łóżku, zasypiając, gdzie indziej. Czułam się jak małe dziecko, które rodzice przenoszą po zaśnięciu do jego pokoju. W sumie to mi się podobało. Weszłam do łazienki, by wziąć prysznic. Po skończonej czynności, przebrałam się w to:

 Po skończonej czynności, przebrałam się w to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włosy związałam w koka i sięgnęłam po telefon. Miałam 5 nieodebranych połączeń i 3 SMS'y.

(5) Nieodebrane połączenie od: Mama

Od: nieznany
Hej, to jak z tym spotkaniem?

Od: nieznany
Z tej strony Cody:)

Od: Sami💖💖
Miałaś zadzwonić a jakoś nie widzę, że dzwoniłaś...

Najpierw postanowiłam zadzwonić do mamy. Pierwszy sygnał... drugi... trzeci...
- Halo?
- Część mamo, dzwoniłaś- uśmiechnęłam się, chociaż wiedziałam, że tego nie zobaczy. Brakowało mi ich.
- Chciałam się zapytać czy ci dobrze tam i jak poszło to przesłuchanie.
- Dobrze, ale jestem strasznie zmęczona, chociaż spałam jak wróciłam trzy godziny- zachiochotałam.
Tak minęła mi godzina. Na rozmowie z mamą. Po rozłączeniu napisałam do Codiego.

Do: Cody
Hej hej, jestem za:) kiedy? Gdzie? O której?

Nie czekając na odpowiedź zadzwoniłam do Samanty. Pierwszy sygnał... drugi sygnał...
- No w końcu- odebrała, szybka jest.
- Hej Samiiii- przeciągnęłam ostatnią literę.
- Ile można czekać, aż pani zadzwoni?- zaśmiała się, a ja razem z nią.
- To co gotowa na opowieść, przygotowałaś sobie popcorn?- zachichotałam.
- Tak solony, chcesz trochę?
- Fuu, nie- nie lubię popcornu.
- Dobra opowiadaj- pośpieszyła mnie.
I tak mi minęła kolejna godzina, odpowiedziałam Samancie wszystko co się stało. Od przyjazdu, przez zemdlenie, aż do teraz.
- No to teraz napewno muszę do ciebie przyjechać, muszę poznać twojego przystojnego kuzyna, a on mnie- zaśmiała się, ale jej słowa trochę mnie zabolały, tylko dlaczego?
- Może i jest przystojny, ale też mega wkurzający.
- Dobra, dobra, ale i tak chce go poznać- przewróciłam tylko oczami.
- Przepraszam, ale muszę już kończyć bo jestem głodna- wyszczerzyłam się do słuchawki.
- Okey, to idź jedz grubasie.
- Dzięki, to do usłyszenia- powiedziałam.
- Paa- rozłączyła się.

Od:Cody
Jutro o 15 w kawiarni, przy smoku?

Do:Cody
A mógłbyś pode mnie podejść? Bo nie wiem gdzie to jest

Od:Cody
Jasne, podaj adres.

Odpisałam mu, po czym zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapki, usłyszałam chrząknięcie za sobą. Odwróciłam się, by ujrzeć Crisa w samych spodniach oraz potarganych włosach. Przygryzłam wargę. Czy on mi się podoba? Cholerna warga. Podszedł do mnie bliżej, a ja poczułam woń alkoholu.
- Jesteś pijany- powiedziałam trochę zmieszana.
- Jestem, ale nie na tyle, żebym był nieświadomy sowich czynów- odpowiedział, a jego głos brzmiał, jakby on sam był trzeźwy.
- Nie rozumiem- zmniejszył odległość miedzy nami, a ja instynktownie cofnęłam się w tył. Uderzyłam plecami o lodówek. Jęknęłam.
- Zaraz zrozumiesz.
- Cristian jesteś pijany- powiedziałam stanowczo.
- Nie na tyle, żeby nie być świadom tego co robię- położył rękę na moim policzku, a drugą oparł o lodówkę. Cholera, pragnęłam wbić się w jego usta.
- Cri...
- Ciii- przerwał mi.
- Ale...
- Cholera, zamknij się
- Jesteś...
Nie dał mi dokończyć.


Złączył nasze usta.

🌛🌛🌛🌛🌛🌛🌛🌛🌛🌛🌛🌛🌛🌛

Z podziękowaniami dla Polish_Girl_143 za motywację😘

* Wikusiaa5174 edit, błąd

Dobranoc księżniczkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz