Nigdy nie sadziłem, że doświadczę takich tortur. Samael powoli i bezlitośnie onanizował mnie ręką, jednocześnie dręcząc ustami moje sutki, na przemian prawy i lewy. Żadnemu nie dając wytchnienie.
Podgryzał i ssał.
Jęczałem to ciszej to głośniej, nie mogąc odnaleźć się w tych nowych doznaniach.
Tak bardzo pragnąłem go dotknąć, z rozkoszy wbić w jego umięśnione plecy paznokcie.
Mój oddech był urywany z rozkoszy. Co chwila przygryzałem zębami dolną wargę, wyginając się w łuk.
Jeszcze, więcej, mocniej.
Tylko te słowa miałem w umyślę.
Samael przerwał dręczenie moich sutków i lekko uniósł głowę. Jego iskrzące się oczy pełne pożądania i jeszcze czegoś dziwnego, czego nie potrafiłem zidentyfikować wpatrywały się w moje zamglone.
Westchnąłem głośno.
-Sa.. - zacząłem szeptać lecz w porę się opanowałem, zanim dokończyłem wypowiadać jego imię. Zszokowany tym co chciałem zrobić i jakie by to miało znaczenie odwróciłem głowę od wpatrujących się we mnie oczu i przymknąłem powieki.
Na policzku poczułem liźnięcie i delikatny pocałunek.
Poprzez lekko uchylone powieki spojrzałem kątem oka na Samaela, nasze oczy ponownie się spotkały.
Samael zaczął szybciej poruszać dłonią którą pieścił mojego penisa a ja w połowię sapnąłem a w połowię jęknąłem na zwiększone doznanie. Ten włośnie moment wybrał sobie Samael na ponowne zawładnięcie moimi ustami.
Spotęgowane doznania coraz bardziej mnie ogarniały, aż w końcu nie wytrzymałem.
Jęknąłem w usta Samaela po czym poczułem spełnienie.
Mój pierwszy orgazm w życiu.
Samael puścił mojego zwiotczałego penisa, nie wypuszczając z drugiej dłoni moich nadgarstków, wolną chwycił moją szczękę nie pozwalając mi odwrócić głowy.
Po raz kolejny zatonęliśmy we wspólnym pocałunku, chodź ten był inny. Był nasiąknięty jeszcze większą zaborczością i posiadaniem niż poprzednie.
Ciężko dysząc oderwaliśmy się od siebie.
Samael puścił moje nadgarstki, dłonie ułożył po obydwu stronach mojej głowy i nachylając się nade mną pocałował mnie w czoło gdy próbowałem wyrównać oddech i pozbierać mózg, który był teraz lepką paćką. Jeszcze chwilę wpatrywał się we mnie z bliska po czym zszedł ze mnie i usiadł na skraju łóżka bacznie mi się przyglądając.
Ja natomiast otępiały, lekko się uniosłem do pozycji bardziej siedzącej i oparłem plecy o poduszki. Spojrzałem na me dłonie, drżały.
Powoli do mojej świadomości zaczęło dochodzić to co przed chwilą się działo. Szeroko otwartymi oczami patrzyłem przed siebie.
Co ja zrobiłem...
Jak do tego doszło...
Poczułem łzy gromadzące mi się w oczach i dziwny uścisk w klatce piersiowej.
Jak ja mogłem dać się tak podejść?!
Zacząłem głęboko oddychać i uspokajać się w myślach.
Później będzie czas na panikę i inne nieprzemyślane działania wyrażające mój dziwny stan umysłu, teraz muszę stąd jak najszybciej zniknąć.
![](https://img.wattpad.com/cover/83247299-288-k427999.jpg)
CZYTASZ
Zaufaj mi
Paranormal+18 [Zakończona] Książka o relacjach męsko męskich w świecie paranormalnym gdzie zmiennokształtni nie są niczym niezwykłym. Gabriel to dwudziestodwuletni młodu mężczyzna po przejściach z lekko zniszczoną psychiką. Historia zaczyna się po jeg...