Nie wiem ile tak siedziałem bez ruchu z wirującym umysłem lecz gdy sięgnąłem po kawę okazała się już być zimna wiec pewnie z pół godziny już minęło.
Xby Counterflix
Gdyby nie mój automatyczny system obronny możliwe że zanim bym dał radę ogarnąć się po tym całym zajściu z Samaelem doczekałbym końca świata.
Mam dość specyficzny umysł, gdy coś mnie smuci, zastanawia mocno tak że nie mogę znaleźć spokoju czy po prostu niszczy mnie i sprawia że wirują uczucia bądź wprowadza zamęt to najpierw przeżywam to jak normalna osoba a potem po prostu odcinam się od tego. Mój umysł spycha TO co zakłóciło jego spokój w ciemny kąt i zapomina, po prostu wymazuje. Dzięki temu mogę powrócić do stanu umysłowego przed danym wydarzeniem czy odczuciem. Dzieje się to bez mojego udziału. Automatycznie. Nie będę kłamać mówiąc że nie chce tego gdyż ja to lubię i to bardzo chodź czasem potrafi być to wkurzające bo mam wrażenie że emocjonalnie jestem na poziomie robota czy też lalki którą tak bardzo chce się stać. A skoro chce się nią stać to czemu ma mi przeszkadzać to że się nią staje?
Czasem a w sumie prawie zawsze nie rozumiem siebie samego. Przydała by mi się jakaś instrukcja obsługi. Powinni mi ja wręczyć po urodzeniu ''Jak obchodzić się z Gabrielem - emocjonalnie niefunkcjonalnym zepsutym zmiennokształtnym'' Taaaak to było by bardzo pomocne. Niestety nie posiadam takiej instrukcji i muszę sam się męczyć z samym sobą. Tak rozmyślając o wszystkim i niczym oraz zapominając całkowicie o tym co było w kawiarni dotarłem do domu.
Xby Counterflix
Dotarcie do domu uświadomiło mi uderzenie się twarzą w zamknięte drzwi do mojego mieszkania. Tak się odciąłem od rzeczywistości że nawet nie zarejestrowałem jak wstałem od stołu i na piechotę przeszedłem całą drogę powrotną.
Czasem mi się zdarza takie zamyślenie lecz na ogół jest to coś bardziej w stylu zawieszenia systemu. Po prostu wtedy nagle tracę kontakt z rzeczywistością i wpatruje się w jeden punkt nie słysząc żadnych bodźców zewnętrznych. Dzieje się ze mną tak nawet w tedy gdy ktoś coś do mnie mówi. Na ogół w takich sytuacjach automatycznie po jakimś czasie wracam do siebie i świata rzeczywistego lecz nigdy nie pamiętam co się działo podczas zawieszenia oprócz tego że się nie ruszałem. A przynajmniej wydaje mi się że się nie ruszałem. Z takich okresów mam zawsze czarna dziurę w umyślę.
Wyjąłem z kurtki klucze do mieszkanie i gdy już miałem wejść usłyszałem jakieś wrzaski, łomot i chyba.. szloch?
Zmarszczyłem brwi w zdziwieniu i zastanowieniu. Może i nie mieszkałem tu długo a ostatnio prawie w ogóle mnie nie było ale chyba bym się zorientował gdybym wcześniej słyszał podobne hałasy od których od razu na myśl przychodziła mi jakaś przemoc domowa, a może nie... Może tak pogrążyłem się w ostatnich wydarzeniach że mój umysł zagłuszył inne bodźce. Sam już nie wiem.
Ale ten hałas, czym on innym mógł by być jak nie przemocą?
Kurczę nie dadzą nawet w spokoju poużalać się nad swoim losem i umysłem.
Westchnąłem niczym prawdziwy rasowy męczennik i ruszyłem powoli po schodach na wyższe piętro z którego jak mi się wydawało wydobywał się hałas.
Głupia, oh głupia ciekawość.
Czym wyżej się znajdowałem tym szloch był głośniejszy, ale co dziwne nie słyszałem żadnych innych głosów oraz wyczuwałem tylko jedną osobę, a do przemocy chyba potrzeba dwóch osób prawda? Czy może coś się zmieniło i wystarczy jedna?
Dziwne to.
Kręcąc głową sam nie wiem na co w końcu dotarłem do źródła hałasu.
Stanąłem zaskoczony kawałek od chłopka... Albo mężczyzny? Nie jestem pewny w jakim wieku była ta istota ledwo podobna do człowieka.
CZYTASZ
Zaufaj mi
خارق للطبيعة+18 [Zakończona] Książka o relacjach męsko męskich w świecie paranormalnym gdzie zmiennokształtni nie są niczym niezwykłym. Gabriel to dwudziestodwuletni młodu mężczyzna po przejściach z lekko zniszczoną psychiką. Historia zaczyna się po jeg...