Mój uroczy, zarumieniony chłopiec leżał na łóżku, podpierając się łokciami. W sypialni panował półmrok, jedynym oświetleniem były 2 małe lampki.
- Długo kazałeś na siebie czekać – powiedział cicho Ash i wstał.
Był ubrany (nieubrany) w jakąś lekko zawiązaną z przodu, zwiewną kamizelkę i... czy to są skórzane leginsy? Tak. Lateksowe, bardzo obcisłe leginsy...
Jednym ruchem zdjąłem krawat. Ashlin podszedł do mnie i namiętnie wpił w moje wargi. Podczas pocałunku lekko otarł się biodrami o moją męskość, nagle przerwał i odsunął się. Zrzuciłem z siebie marynarkę.
- Chcesz mnie?
- Tak – odpowiedziałem, lekko zachrypnięty.
- Czemu?
Czemu? Bo jesteś mój – krzyczała każda komórka mojego ciała.
- Wiesz, czemu.
Bo mam nad tobą władzę, kontrolę. Świadomość, że nic poza mną się dla ciebie nie liczy.
- Nie.
- Na pewno?
- Na pewno – uśmiechnął się lekko.
- Jesteś takie niewinny – szepnąłem i przejechałem mu palcami po policzku.
- Piękny – palce zjechały niżej, wodząc po jego obojczyku.
- Jesteś jak anioł – zjechałem palcami po całej długości jego klatki piersiowej i położyłem mu dłoń na biodrze.
Spojrzałem mu w oczy. Błyszczały od łez.
- Nie jestem piękny, ani tym bardziej niewinny – powiedział cicho.
- Dla mnie jesteś.
- A-ale... Jak mogę ci się podobać? Praktycznie widać cały mój szkielet i... Wiesz, te blizny – spuścił głowę.
Jedną dłoń wciąż trzymałem mu na biodrze, drugą z kolei chwyciłem go za podbródek i zmusiłem by spojrzał mi w oczy.
- Skalane piękno jest jeszcze piękniejsze – szepnąłem i pocałowałem go lekko.
Rozpiął mi guzik koszuli.
- Jestem twój – zaczął niepewnie.
Kolejny guzik.
- I cię kocham.
Kolejne guziki.
- Zrób coś dla mnie.
Guziki się skończyły i zsunął ze mnie koszulę.
- Dla ciebie wszystko – powiedziałem, zdejmując mu kamizelkę.
- Jeśli nie możesz mnie pokochać, udawaj. Tylko tej jednej nocy. Proszę, tak bardzo chcę poczuć się kochany.
On jest taki uroczy... Bez zastanowienia kiwnąłem głową.
Rozpiął mi spodnie i zsunął wraz z bokserkami, klękając przede mną. Przejechał językiem po całej długości mojego twardego członka, po czym z lekkim wahaniem wziął go do ust.
Zamknąłem oczy z przyjemności. Nie spodziewałem się tego po nim. Jęk sam wyrwał mi się z ust. Byłem tak blisko orgazmu, kiedy nagle Ashlin przerwał i wstał. Otworzyłem oczy.
- Przerywasz w takim momencie?
- Nie pożałujesz...
Zdjął z siebie spodnie i położył się na plecach, podpierając się łokciami. Usiadłem i zacząłem zdejmować buty. Wreszcie mi się udało i położyłem się na boku obok Asha.
- Skoro jestem twój, to mnie weź – szepnął, patrząc mi w oczy.
***
I jak? - spytała licząc na odpowiedź.
CZYTASZ
Truskawki i Wanilia
RomanceJeśli masz coś przeciwko: - parach homoseksualnych; - brutalnemu traktowaniu; - nieszczęśliwej miłości; - śmierci głównych bohaterów; - truskawkom; - waniliowym papierosom; - "fluffy" scenom; - sprzedawaniu ludzi. ...