just dance...

rozdział 4

 Zaparkowaliśmy przed apartamentem. Leo otworzył mi drzwi i złapał mnie za rękę. Weszliśmy do apartamentu, a z tamtąd do mojego pokoju. On zamknął drzwi i rzucił mnie na łóżko, a sam zawisł nade mną. Zaczął mnie namiętnie całować, zjeżdżając coraz niżej. Ściągał mi koszulkę i już chciał mi rozpiąć stanik, gdy nagle ktoś zapukał do drzwi. Leo westchnął ciężko, a ja się zaśmiałam. Szybko założyłam bluzkę i usiadłam na kanapie. Chłopak poszedł otworzyć drzwi i po ich otwarciu usłyszałam głos mojej przyjaciółki. Od razu podbiegłam do drzwi i ją przytuliłam. Potem siedziałyśmy i plotkowałyśmy do 18.00. Gdy Riley wyszła, podeszłam do Leo, który przez całe nasze  spotkanie przeglądał coś w telefonie. Usiadłam do niego i się przytuliłam. On odłożył telefon i przytulił mnie do siebie. Siedzieliśmy tak dopóki nie zadzwonił telefon Leo. On jak poparzony oderwał się ode mnie i złapał telefon i odebrał. Przy tym wyszedł z pokoju i rozmawiał z kimś bardzo cicho, tak żebym ja tego ne słyszała. Gdy się rozłączył, wyszedł bez słowa zamykając za sobą drzwi. Nie wiem o co mu chodziło. Takie zachowanie widziałam pierwszy raz i coś myślę, że nie będzie to jednorazowe...

================================