rozdział 10

232 12 0
                                        

Weszłam do windy i wcisnęłam guzik na siódme piętro. Pomyślałam o Maxie. I o Leo. Kochałam go, a on zrobił mi takie świństwo! Popłynęły mi po policzkach łzy. Wyszłam z windy, szukając kluczy od mieszkania. Kiedy chciałam odkluczyć drzwi usłyszałam czyjiś głos:

-Christy?- Odwróciłam się gwałtownie w stronę dobiegającego głosu. To był Leo.

-C-co ty tu r-robisz?- cofnęłam się kilka kroków w tył.

-Musimy pogadać.

-Nie mamy o czym- powiedziałam oschle, chcąc podejść do drzwi mieszkania, ale on podszedł do mnie bliżej. Czułam jego oddech na mojej skórze. Odsunęłam się od niego.

-Idź stąd- powiedziałam podnosząc ton.

-Ale Christy..

-Bo wezwę gliny!-krzyknęłam.

-Kocham Cię Christy. Wiem że ty mnie też.

-Trzeba było mnie nie zdradzać z jakąś dziwką z klubu!-mówiąc to, łzy zaczęły mi spływać po policzkach.

-Ona tą ciążę usunie! Nie rozumiesz?! Sama też tego nie chciała! Ja Cię kocham Christy! Proszę daj mi jeszcze jedną szansę- powiedział i podszedł do mnie, przyciskają mnie do ściany. Znowu czułam jego oddech. Był szybki i urywany.

-Zadzwonię po gliny, jak zaraz stąd nie wyjdziesz, rozumiesz? - powiedziałam odwracając twarz. On odsunął się ode mnie i podszedł do windy. Zanim się zamknęła, powiedział jeszcze;

-To wszystko robie dla Ciebie moja księżniczko...- winda się zamknęła. Ja odkluczyła drzwi, chociaż oczy miałam całe we łzach. Rzuciłam wszystko i runęłam na łóżko nie mogąc powstrzymać łez. Ja Ciebie też kocham Leo...

just dance...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz