Sms 6

488 56 14
                                    

Mija tydzień od kiedy tańczyłem z Viktorem. Sam Nikiforov wyjechał wczoraj. Od tygodnia nie gadałem z tamtym Viktorem.  

Yuri: Hej co tam? Dawno ze sobą nie gadaliśmy. Jesteś zły przez to?

Vii: Nie nie jestem zły. Sam byłem zajęty przez ten tydzień, więc nic się nie stało. A u ciebie działo się coś ciekawego?

Yuri: U mnie? Jak zawsze nudy. Ale pierwszy raz od wielu tygodni jeździłem na łyżwach. Piękne uczucie. 

Vii: Gratuluję! W końcu stawiasz jakieś kroki do powrotu na lodowisko.

Yuri: Ja już nie wrócę na lodowisko. Jestem beznadziejny. Gorszy niż Katsuki.

Vii: Katsuki nie jest beznadziejny. Więc ty pewnie też nie. Widziałem parę występów Yuriego i nie był taki zły. Podziwiam go za jego wytrwałość. 

Yuri: Hmm dzięki. Przynajmniej ktoś to docenia. 

Yuri: Jesteś tego pewny? Nigdy się nie widzieliśmy, a ty zakładasz że wiesz jak dobry jestem. A może masz jakiś czujnik xD

Vii: Nie mam czujników, ale po prostu stwierdzam to. A co do spotkania to możemy się kiedyś spotkać. Co ty na to?

Vii: I tak kiedyś trzeba będzie się ujawnić. Wtedy będziesz tak zaskoczony jak nigdy. (wiem że piszę z profilu Yuriego, ale musiałam )

Yuri: Spotkać się? Jak mnie zobaczysz to uciekniesz. Zerwiesz ze mną kontakt i tyle. 

Yuri: Taa kiedyś musimy się spotkać. 

Vii: To kiedy się widzimy? Może jakoś w tym miesiącu? Bo mam taki luźniejszy?

Yuri: Daj mi się trochę namyśleć, ok?

Czy go pogięło? Spotkać się z nim niedługo? Nie dam rady. Nie mogę!!


-----------

Hejoł! Gomene za to że nie było wczoraj rozdziału, ale stwierdziłam, że będę jeszcze bardziej WREDNA i będę wstawiała rozdziały co dwa dni. 

TAAAAK jestem TAKA zła. Możecie mnie zabić jak chcecie. Ale nie dokładam się do trumny, bo kasy nie mam :D 

Do zakochania wystarczy jeden Sms - Viktuuri (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz