Odkąd Harry wyjechał minął tydzień. Nie powiem świetnie się bawiłam z Kate. Byłyśmy na kilku imprezach i znowu poczułam jak to jest być zwykłą nastolatką, bez żadnych mocy..Oczywiście przez ten czas uświadomiłam sobie jak bardzo Harry jest dla mnie ważny i jak tylko przyjedzie mam zamiar mu to powiedzieć..tak prosto w oczy.. Wiem mówiłam, że na razie nic z tego, ale ta rozłąka - mimo, że nie jest długa - spowodowała, że tęsknie za nim..aż za bardzo. Niestety trochę sobie poczekam. Ojciec Harry'ego jest poważnie chory, jestem pewna że to przez klątwę, którą moja babcia na niego rzuciła.
Postanowiłam zrobić sobie śniadanie. Tym razem zwykłe płatki z mlekiem, nie chce przesadzać bo ostatnio dużo jem.
Zaczęłam się zajadać, a w tym czasie do kuchni weszła Kate.
- Hejka.- przywitała się przeciągając się przy tym.
- Siemka.Jak tam po imprezie.- zapytałam unosząc brwi. Wiem że spędziła noc z jakimś chłopakiem, który wymknął się rano.
- A no, daję radę. Ale mam kaca.- Przewróciłam oczami na jej słowa.- Co? - zapytała zdziwiona.
- Może to, że jakiś brunet wymknął się rano z naszego mieszkania i myślał, że tego nie widziałam.
- Serio? Nie pamiętam.
- No tylko żeby z tego dzieci nie było.
- Hahha..nie śmieszne.- powiedziała poirytowana. Kontynuowałam jedzenie, ale w pewnej chwili źle się poczułam i miałam wrażenie, że zaraz zwymiotuje. Pobiegłam do łazienki i wcale się nie myliłam. Zwróciłam właśnie całe moje śniadanie. Do łazienki weszła Blondynka.
- Ej wszystko w porządku? - zapytała przejęta
- Tak..- wytarłam usta.- Pewnie się czymś zatrułam.
- Na pewno?
- Ci masz na myśli?
- No wiesz spotykasz się z Harrym, może zmajstrowaliście coś? - Znów przewróciłam oczami i wstałam spłukując wodę.
- Jaja se robisz..poza tym to niemożliwe
- Okay, zabezpieczacie się i takie tam, no ale nie masz stuprocentowej pewności.-z aczęła wygłaszać swoją mówię, ale postanowiłam to przerwać.
- Harry jest wampirem!
- No i będziesz miała małego wampirka.- zażartowała.
- Harry nie może mieć dzieci, wbij sobie to do łba.- powiedziałam pukając palcem w jej czoło.
-Zaraz jak?
- No normalnie, dopóki nie wyjdę za niego nie możemy mieć dzieci.
- Serio, ty żartujesz z tym ślubem? Dziewczyno masz 19 lat, zmarnujesz sobie życie.
- A jeśli go kocham.- powiedziałam cicho, ale byłam pewna że usłyszała.
-Co? Jak to? - a nie mówiłam? - Wow to w sumie fajnie.
- Yhmm, ale będę znowu rzygać.- I znów pobiegłam do toalety.
***
- Kate ja nie chcę..
- O boże nasiusiasz i koniec..
- Ale ja się boje, mówiłam że to niemożliwe, nie da się..
- Sprawdź, jestem z tobą.- powiedziała przytulając mnie.
- Wiem, okay to idę
**
- No odwróć..
- Kurwa boje się
- Okay daj mi.- Blondynka wyrwała mi test ciążowy z ręki.
- O ja pierdole.
- Co?- podeszłam do niej i..o cholera..pozytywny?- Ale to niemożliwe.
- Tak już to mówiłaś. Zrobisz jeszcze jeden, a jutro jedziemy do lekarza. Znam taką fajną panią doktor.
-Dziękuje.- było jedyną słowem jakie wyszło z moich ust. Przytuliłam się do przyjaciółki i zaczęłam płakać. Zrobiłam jeszcze 2 testy i każdy z nich miał taki sam wynik. Wiem, że dziecko rozwiązałoby wszystkie moje problemy, ale trochę dziwne jest to, że chłopak powiedział mi że jest bezpłodny aż do ślubu, a tu nagle takie boom.
No sorki, ale przez ostatnie 3 miesiące spałam tylko z nim, więc nie widzę innego rozwiązania.
Co prawda boję się co brunet powie. Cóż dowiem się wkrótce.
*******
Siema Biches!!
No więc Nasza Ellie jest w ciąży!!LOL
To było bardzo nie planowane
ale BOOM i jest.Kurwa znowu mam wenę i na pewno w tym tygodniu pojawi się jeszcze jedne rozdział,ale tak jak mówiłam ta story potrwa jeszcze góra 4-5 rozdziałów,ale na końcu-powtórzę-będzie BOOOOMM!
mówie wam!!
Bajooo
CZYTASZ
Love Me Harder|H.S
FanfictionOtworzyłam delikatnie moje oczy i zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu,po kilku minutach zdałam sobie sprawę że nie jest to moja sypialnia mimo,że była utrzymana w kolorach szarości dokładnie tak samo jak moja.Szybko podniosłam się z łózka co nie...