A macie!!
I podziękujcie my_lilac_sky
Wybiegłam z zamku na ogród, po chwili zdałam sobie sprawę, że jest dość zimno, ale się tym nie przejęłam.
-Jesteś czarownicą do jasnej cholery!- krzyknęłam do siebie na co ptaki ukryte w gałęziach najbliższego drzewa odfrunęły.
Byłam załamana,za cholerę nie chciałam wyjść za Harrego, to....ostateczna opcja. Kto by pomyślał, że moje życie może zmienić się o 180...w jeden miesiąc.. na pewno nie ja. Brakowało mi Kate, Rose, Luka i nawet ..moich rodzic, cholernie, tak wiem powtarzam się.
Pokierowałam się w stronę niedalekiego jeziora i siadłam na mostku...muszę ogarnąć ten syf sama..ale jak?
Po chwili poczułam jak ktoś kładzie ciepły koc na moje ramionach, odwróciłam się i zobaczyłam Harrego?
- Co ty tu robisz?
- Przyniosłem ci koc, jest zimno.- powiedział po czym usiadł obok mnie.
- Więc, dziękuje możesz już iść.- powiedziałam po czym popatrzyłam na wodę w jeziorze.
- Posiedzę.
-Harry, ja nie chcę się teraz zaprzyjaźniać..
- Wiem.
- I tym bardziej za ciebie wychodzić
- I mieć dzieci.
- O tym mi nawet nie wspominaj.
- Kochasz go?
-Kogo?
- Nialla?
- Nie, tak...nie wiem.. Nigdy nikogo nie kochałam, nawet moich rodziców..zawsze się wtrącali do mojego życia, ale tak naprawdę ich nie interesowało...po co ja ci to mówię.
- Czasami najlepiej jest się wygadać osobie, której się nie zna.
- Może masz racje.
- Chodź do zamku zimno jest.
- Przecież nie czujesz.
- Ale widzę cała się trzęsiesz.
- Okay. Ale chcę coś spróbować.
- A mianowicie?
- Czekaj.- Stanęłam na końcu mostu i wystawiłam rękę, pomyślałam o tym jak bardzo bym chciała aby woda w tym jeziorze stała się gorąca...i nic
- Co robisz?
- Nie ważne chciałam coś sprawdzić.
- Chciałaś zagotować wodę, ale po co.
- Nie wiem...- Naglę woda w jeziorze zaczęła wrzeć?
- Wow...chyba ci się udało.
- No, ale nie wiem jak to powstrzymać.- Po kilku sekundach ucichła.
- To było co najmniej dziwne.
-Chodźmy do domu..
**************
-I co znalazłaś jakiś sposób?- zapytała Abi kiedy od razu weszłam do środka.
- Właśnie zagotowałam wodę w jeziorze to dobrze czy źle?
- Zaraz w całym?
- Tak mam świadka.- wskazałam na Harrego, który kiwnął głową.
- Odlot, nauczysz mnie?
- To ty nie umiesz, wiesz myślałam że to podstawy?
- Podstawy to zagotowanie wody w garnku, a nie w jeziorze, kochaniutka
- Chyba muszę nad tym popracować, ja..pójdę do Nialla.
- Okay.
Ruszyłam w stronę jego pokoju, ale nie zapukałam dlatego że drzwi były otwarte. Niall z kimś rozmawiał, więc jak to ja musiałam podsłuchać.
- Niall..musisz zrobić coś żeby ona nie wyszła za Harrego, potrzebuje jej..jej mocy. - Czy ona gada o mnie.
- Wiem..rozkochanie je w sobie było banalne.- Słucham.
- Ale ty jej chyba nie kochasz?- zapytała kobieta słodziutkim głosem, a ja byłam coraz bardziej zdezorientowana i...wściekła. Jak on mógł mi to zrobić?
- Oczywiście Ari, kocham ciebie, ale znikaj już bo jak ktoś się dowie, że tu byłaś...nawet nie chcę wiedzieć co się stanie. -Po każdym bym się tego spodziewała, ale ale nie po nim..Pobiegłam z płaczem do komnaty Harrego, wisiało mi co zrobię z swoim życie. Weszłam bez pukania, a raczej wpadłam.
- Harry!
- W garderobie
- Zgadzam się wyjdę za ciebie..
- Co?..czemu płaczesz coś się stało?..- podszedł do mnie chwytając mnie za twarz i ocierając moje łzy nawet się nie broniłam,
- Ja, ja mam dość chcę się tego pozbyć czuje się okropnie, proszę zróbmy to teraz zaraz.
- Ci, jesteś zdenerwowana o co chodzi..
- Niall, on nie ważne
- Powiedz mi.
- On chcę dać moje moce jakieś Ari, czy coś takiego?
- Zaraz skąd to wiesz?
- Podsłuchałam jak z nią rozmawiał..
- Tu w zamku.
- Tak przed chwilą.
- To dziwne. Ale już nie płacz
- Nie będę.
- Na prawdę chcesz tego ślubu.- Pokiwałam głową a tak.- Ale wiesz że on nic nie da..
- Wiem...Ale potomek..Tak
- Do czego zmierzasz?
- Zróbmy to teraz!
- Co
- Uprawiajmy seks.
-Zaraz zaraz, czy Abi nie dała ci jakiś ziółek
- Ja nie żartuje Harry..Jak nie z tobą to zrobię to z przypadkowym wampirem..
- Czekaj..musisz to przemyśleć.
- A można być wampirem i czarownicą jednocześnie.
- To jest nie możliwe.
- Więc mnie przemień w wampira..
- Nie ma mowy.
- Co czemu.
- Bo..bo musiałabyś zginąć...zabić się i napić się mojej krwi
- Ok zrób to.
- Ellie nawet nie żartuj...
- Okay poniosło mnie...mogę z tobą spać.
- Kobiety.
- Co?
- Jeszcze kilka godzin temu mnie nienawidziłaś, a teraz chcesz spać ze mną w łóżku,wziąć ślub,a nawet uprawiać seks,
- To mogę?
-Jasne...
*********
Kocham was misie
CZYTASZ
Love Me Harder|H.S
FanficOtworzyłam delikatnie moje oczy i zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu,po kilku minutach zdałam sobie sprawę że nie jest to moja sypialnia mimo,że była utrzymana w kolorach szarości dokładnie tak samo jak moja.Szybko podniosłam się z łózka co nie...