Infidelity || Aston Irwin [ZAKOŃCZONE]

Rozdział 7

Nie wnikałem w to co robią chłopaki i z kim. Nie chciałem po prostu. Dalej zastanawiało mnie zachowanie Calum'a ale jakoś próbowałem się tym nie przejmować. Może w końcu zrozumiał swoje błędy i poprawi się. Wyszliśmy z Lukiem z kamienicy i ruszyliśmy w stronę centrum. Na szczęście miałem na sobie kapelusz. Miałem nadzieję, że ludzie mnie nie rozpoznają. Był piątkowy wieczór, więc w centrum pewnie będzie się kręcić dużo osób. Trudno, najwyżej znowu będzie jakaś zadyma. Spojrzałem na Luke'a
-Masz papierosa? – zapytałem z nadzieją
-Jasne – uśmiechnął się i wyciągnął z kieszeni całe opakowanie. Włożyłem do buzi papierosa i odpaliłem go, biorąc pierwszy buch.
-Co będziemy robić tak w ogóle?
-Przejdziemy się – uśmiechnął się – dobrze Ci to zrobi. Możemy też iść coś zjeść
-Dobry pomysł. Jestem strasznie głodny – roześmiałem się. Kończyłem już palić swojego papierosa. – jak myślisz. Co teraz robi Calum?
-Pewnie siedzi w domu i układa klocki – zaśmialiśmy się. Weszliśmy do parku i rozejrzałem się. Nagle zaczęły dopadać mnie wspomnienia
-Myślę że on jest u Chloe – powiedziałem i spojrzałem na przyjaciela. Luke się roześmiał ale ja wiedziałem że tych dwoje coś łączy – on przynajmniej da jej więcej ciepła i uczucia niż ja –próbowałem się uśmiechnąć.
I wtedy znów zacząłem myśleć o więzieniu. Jutro idę do paki odwiedzić przyjaciół. Przeszliśmy się po centrum. Nic ciekawego się nie działo. Poszliśmy na kebaba i postanowiliśmy wrócić do domu.

*następnego dnia*
Wstałem, ubrałem się, zjadłem śniadanie i wyszedłem z domu. Tak. Byłem właśnie w drodze do więzienia. Wszedłem do budynku i powiedziałem z kim chce się spotkać. Wpuścili mnie do pomieszczenia w którym znajdowały się stoły. Była to sala przeznaczona do odwiedzin. Usiadłem i czekałem na swoich przyjaciół...

~~~~~~~~~~~~~
Hejka wszystkim!
Oto kolejny rozdzial :)
Wiem, ze troche minelo ale mam tez dwa inne fanfiction na ktore serdecznie was zapraszam!
Tutaj rozdzialy beda sie pokazywac rzadko ;)