Rozdział 8

34 3 2
                                    

Gdy tak na nich czekałem wszystko wracało do mnie jeszcze bardziej, niż kiedy jestem w domu. W końcu przyszli. Cała trójka. Spojrzałem na nich i zacząłem im się przyglądać. Nie ma mnie tydzień w więzieniu a już ktoś zdążył im przyłożyć. Nachyliłem się do nich
-Co wam się stało? - syknąłem cicho. Niall schował głowę
-To oni - wyszeptał Scott - zaczepili nas przedwczoraj na boisku. Zapytali czy bez Ciebie sobie poradzimy i chcieli to sprawdzić - byłem w szoku.
-Rozumiem że żaden ochroniarz na to nie zareagował - powiedziałem głośno a jeden z ochroniarzy, Liam, odwrócił się do nas i podszedł
-Słuchaj Irwin - zaczął a ja spojrzałem na niego - dobrze wiesz co kiedyś mi zrobili
-Wiem o tym Payne. Mi i Niallowi też raz dołożyli i nie zapominaj o tym. Dostali jakąś kare za pobicie ich?
-Nie - wzruszył ramionami a ja wstałem
-Jaja sobie robisz Payne? Nie ma mnie tu tydzień a moi przyjaciele są pobici. Gdybym to ja był na Twoim miejscu każdemu bym parę razy przyłożył pałką. Albo potraktował paralizatorem. Więc mam nadzieję że dopilnujesz aby moim przyjaciołom już nic się nie stało. Bo jeśli nie, to uwierz, że już nie będziesz tak smacznie spać w domu - szturchnąłem go lekko a on spojrzał na mnie wrogo
-Niech Ci będzie - syknął i odszedł. Odwróciłem się w stronę swoich przyjaciół i usiadłem
-Dzięki - podniósł głowę Niall i lekko się uśmiechnął. Nie chce nawet wiedzieć jak bardzo go bolało ponowne oberwanie od chłopaków.
-Chyba dobrze wybraliśmy przyjaciela - odparł z uśmiechem Josh. Zrobiło mi się ciepło na sercu
-Jutro pójdę do prokuratury i spróbuje coś z tym zrobić. Obiecuje wam to - spojrzałem na nich a oni na mnie
-Jak to jest po wyjściu z więzienia? - zapytali w końcu
-Szczerze? - kiwnęli głową - wszystko zaczyna mi się sypać. Wolałbym już siedzieć tutaj z wami - dobrze wiedziałem co mówię.
-Ale chyba nie rozstałeś się z Chloe? - spytał lekko zszokowany Scott. W moich oczach pojawiły się łzy
-Rozstałem się z nią dla jej bezpieczeństwa -powiedziałem i powstrzymałem łzy. Nie odpowiedzieli nic. Myślę, że nawet za bardzo nie wiedzieli co. Znów na nich popatrzyłem - dacie radę jeszcze beze mnie?
-Jeszcze? Co Ty chcesz zrobić?! - nachylili się
-Wyciągnę was stąd. W najgorszym wypadku znów tutaj utknę
-Irwin nie rób nic głupiego - syknął Josh
-Nie martwcie się o mnie - uśmiechnąłem się a po chwili podszedł Payne
-Sorry ale wasz czas na pogaduszki już się skończył - powiedział
-Okey. Mam nadzieję że teraz dopilnujesz ich bardziej -wstałem, poklepałem go po policzku i odwróciłem się do swoich przyjaciół - to do zobaczenia - rzuciłem i odszedłem
Nie mogłem uwierzyć w to co się tu dzieję. Oczywiście Mafioza górą. Co w tych ludziach siedzi, żeby bić tak niewinne osoby? Miałem ochotę sam się z nimi policzyć. Zadzwoniłem do Caluma. Zawsze dzwoniłem do Luke'a ale wiedziałem że w tej sytuacji bardziej przyda mi się mózg Caluma niż pięści Luke'a.
-Hej - powiedziałem - gdzie jesteś? Mam do Ciebie ważną sprawę
-W naszej kryjówce. Co się stało?
-Dasz radę być za 10 min w parku?
-Jasne. Mam brać Luke'a albo Michaela?
-Nie. I nic im nie mów
-Okey. To zaraz będę
-Ok - powiedziałem i się rozłączyłem. Ruszyłem w stronę umówionego miejsca i w głowie układałem co chce mu powiedzieć
Gdy wszedłem do parku widziałem że Calum już jest. Podszedłem do niego
-Mam nadzieję, że jesteś w stanie mi pomóc - powiedziałem
-Zależy w czym szefie - uśmiechnął się lekko
-Albo wyciągnę swoich przyjaciół z paki, albo tam wróce
Calum zrobił wielkie oczy
-Ale... - zaczął

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka wszystkim :)))
Wiem, że odstęp pomiędzy tymi wszystkimi rozdziałami jest duży. Patrząc na to, że zaniedbałam to ff straciłam czytelników, przez co zawiesiłam je na rok
Teraz wracam z nowymi pomysłami na nowe rozdziały i mam nadzieję, że i tym razem z niego nie zrezygnuje.
Jeśli macie jakieś sugestie, pomysły, propozycje, uwagi, coś wam się nie podoba napiszcie mi :)
Odsyłam Was także do mojego najnowszego ff Świętoszek z Niallem
Życzę Wam miłego dnia, wieczoru, weekendu, poniedziałku czy kiedy to czytanie i do zobaczenia niedługo ;)

xx

Infidelity || Aston Irwin [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz