Bóstwo i inne przykrości
Stoję jak wmurowana i wpatruję się niemal hipnotycznym wzrokiem w Lokiego, który idzie w moją stronę. Zabiera dziennikarce mikrofon, ale jest na tyle przerażona, że nawet nie reaguje. W ogóle wszyscy jakby się zatrzymali. Muszę coś zrobić. Już podnoszę stopę, by spróbować uciec, ale przybysz łapie mnie za łokieć. Ma zimne palce, a ja na plecach czuję dreszcz. Nieśpiesznie podnosi mikrofon do ust i zaczyna mówić:
-Nie zamierzam nikogo zabić... Chyba.- Jego głos tnie powietrze niczym strzała. -Mam dla ciebie wiadomość Thorze. Wiem, iż dowiedziałeś się o moim przejęciu władzy w Azgardzie, ale nic z tym nie zrobisz. Zabieram tę dziewczynę jako zakładniczkę, gdy tylko dojdzie do mnie wieść o twoich knowaniach przeciw mnie ona umrze i zrobię z tego bolesne show dla tego nędznego świata. Byłoby szkoda, żeby wszystkim midgardzkim dzieciom śniła się ta urocza dziewczyna obdzierana ze skóry, prawda... Braciszku? -ostatnie słowo prawie wypluł. Nie słyszę dalszej części jego monologu, bo wokół mnie zapada ciemność.
Budzę się wciąż ogarnięta przerażeniem. Rozglądam się dookoła. Znajduję się w przeszklonej celi, to musi być więzienie skoro nigdzie nie ma drzwi, którymi mogłabym uciec. Mimo, iż wiem, że walenie w szybę nic nie da to i tak nie mogę się powstrzymać przed spróbowaniem. Dopiero za pierwszym uderzeniem uświadamiam sobie w jak beznadziejnej sytuacji się znajduję, po mojej twarzy zaczynają spływać łzy. Zostałam porwana przez bożka/mordercę/psychopatę do krainy zwanej Asgardem, gdziekolwiek by to nie było, a od tego czy przeżyję zależy decyzja kolesia z młotkiem, w którego nazwie ewidentnie brakuje samogłosek. Po moich pięściach zaczyna spływać krew, ale ja nie czuję bólu, nie fizycznego.
-Naprawdę sądzisz, że zdołasz rozbić tę szybę?- słyszę głos za sobą i natychmiast odskakuję.
Nie odpowiadam na pytanie, bo za bardzo się boję. Chciałabym być odważna jak bohaterki książek, które czytam, ale ja nie dorastałam w okrutnym społeczeństwie, ani nie dostałam gdzieś po drodze mojego życia magicznych mocy.
-Nie umiesz mówić?- pyta, tym razem będąc bardziej zirytowanym.
-Umiem- wychrapuję, gardło mam wyschnięte na wiór. W mojej dłoni od razu pojawia się szklanka wody, a ja jestem zbyt spragniona, by choćby się zdziwić. Od razu wszystko wypijam.
-Dziękuję- mówię ostrożnie, jak do dzikiego zwierzęcia.
-Wiesz co tutaj robisz prawda? Zanim zemdlałaś wysłuchałaś wystarczająco- nie jestem pewna czy to pytanie, czy stwierdzenie faktu, więc na wszelki wypadek kiwam głową. Nie mogę znieść jego przenikliwego spojrzenia błękitnych oczu, więc odwracam wzrok.
-Czemu ja?
Bożek chwilę się zastanawia, po czym wzrusza ramionami i odpowiada:
-Bo tak było najwygodniej i jesteś idealną ofiarą, wkrótce cały świat okrąży wiadomość o porwaniu młodej, utalentowanej midgardki, która udzielała się charytatywnie. Nikt nie pozwoli Thorowi na działanie, które mogłoby cię narazić. Do tego miałaś udzielać wywiadu, co tylko pomogło mi roznieść wiadomość. Swoją drogą nie ma za co.
-Jak to nie ma za co? - pytam.
-Wyglądałaś jakbyś miała zwymiotować na kobietę z mikrofonem. Uratowałem cię przed upokorzeniem- znów wzrusza ramionami.
-Porwałeś mnie!- krzyczę. Już się nie boję, bo w moich żyłach krąży wściekłość i adrenalina. Loki doskakuje do mnie i syczy przez zęby:
-Uważaj na swój ton nędzna midgardko- patrzę mu w oczy i mówię.
-Skoro mnie porwałeś będą chcieli dowodów co jakiś czas, że mam się dobrze. Inaczej i ziemianie i Thor mogą przestać Ci wierzyć, że w ogóle żyję, a jak będę źle traktowana to to zobaczą i będą robić wszystko, żeby mnie uratować. Możesz użyć mnie do własnych celów, bez mojej zgody, ale musisz choć częściowo się dostosować. -Czekam na uderzenie, które nie nadchodzi. Słyszałam o brutalności Lokiego, a to co powiedziałam było raczej zrywem odwagi i głupoty niż zimną kalkulacją, ale mam nadzieję, że moja logika wywalczy mi chociaż odrobinę godności.
Nagle bożek zaczyna się śmiać i odsuwa się ode mnie.
-Myślałem, że jesteś głupsza, a tu proszę jakie zaskoczenie- na jego ustach wciąż czai się uśmiech. -Dobrze, skoro tak stawiasz sprawę, dostaniesz komnatę i dostęp do części ogrodów. - Nagle poważnieje, tylko ostrzegam cię Midgardko, jeśli zobaczę, że próbujesz uciec, pałętasz się tam gdzie nie trzeba, albo nie zwracasz się do mnie z szacunkiem... -Przybliża się do mnie i szepce- Sprawię, że wszystkie twoje koszmary staną się prawdziwe.
CZYTASZ
Beauty and the Liar
FanficCo się stanie gdy Piękna pozna Bestię? Tylko tym razem Bestia nie będzie owłosionym potworkiem, tylko Kłamcą, bez litości. Melodia, czyli nasza Piękna, zaś będzie dziewczyną z pasją niemożliwą do realizacji w zamknięciu. Czy istnieje miłość mimo ws...