Rozdział VII

25 5 0
                                    

Minęły dwa dni od, jak to określiła królowa ognia, wypowiedzenia wojny. Wszystkie pięć armii żywiołów zostały powołane i przygotowywane na każda sytuację. Kobiety nie chciały aby cokolwiek zdziwiło ich wojska i wydały rozkazy ćwiczeń na każda możliwa jak i niemożliwą okazje. W końcu według Lilith nie ma rzeczy niemożliwych, a tylko rzeczy zdarzające sie rzadko. Nie miały pojęcia co czeka ich armię ani tym bardziej co czeka je same. Królowa wody zaczęła szybko zbiegać z schodów aby jak najszybciej móc przenieść się do krainy ognia. Musiała ona porozmawiać w natychmiastowym tempie z Lilith. Przejście do innego wymiaru nie zajęło jej więcej niż kilka sekund. Rozglądając się po pałacu, w którym się znalazła wcale nie była zdziwioną widząc aż tak ogromna liczbę armii czekającej na rozkaz następnego treningu. Samantha odczekała odpowiednią ilość czasu tak aby porozmawiać sam na sam z królową ognia. Lilith niemal od razu po wyjściu wojska zauważyła królową wody.
- Co cię sprowadza w moje skromne progi? - zapytała Lilith.
- No cóż skromnymi progami tego pałacu bym nie nazwała, ale sprowadza mnie tu pewna rzecz, która jest nienormalne.
- Mów.
- Słyszałaś o tym, że cały wymiar 24 zamarzł? Według mnie "królowa lodu" próbuje zając jak największe terytorium aby pokazać jak wielką ma władzę.
- Słyszałam coś o tym iż ten wymiar zamarzł, ale moim zdanie takie coś ma nas tylko sprowokować do ataku. Abyśmy już teraz poszły na wojne. Bez odpowiedniego przygotowania. Praktycznie bez niczego.
- To także jest prawdopodobne, ale co my mamy w takim wypadku zrobić? Wątpie aby ten ktoś poprzestał na jednym wymiarze. Kto wie czy następny nie będzie na przykład twój. - po ostatnim słowie królowa ognia wybuchnęła niepohamowanym śmiechem.
- Wyobrażasz sobie aby ogień bądź lawa zamarzła? Bo ja nie mam aż tak wielkiej wyobraźni.
- Oh no dobrze to tylko przykład. Ale zastanów się mamy siedzieć i czekać spokojnie aż wyeleminuje nas jedna po drugiej?
- Hmm... Szczerze mówiąc to nie zastanawiałam się nad takimi rzeczami. Bardziej skupiłam się na trenowaniu wojska. Chyba jedyna rzeczą, która możemy zrobić aby nie wpaść w pułapkę jest powiadomienie innych królestw o zaistniałej sytuacji i poprosić by przygotowali się na ewentualne odparcie ataku. No chyba, że ktoś stoi po jej stronie.
- To jedyne co możemy zrobić?
- W moim mniemaniu owszem. Nie mam zamiaru wystawić się i dać łatwo złapać bądź dać odebrać sobie nieśmiertelność to zbyt wielka cena, której nie mam zamiaru zapłacić.
- No nic będę wracać do siebie. - królowa ognia skinęła głowa i odprowadziła Samanthe do wyjścia po czym wróciła do sali tronowej i zaczęła myśleć. W tym samym czasie królowa wody myślała nad tym co powiedziała Lilith. Postanowiła odwiedzić resztę władców żywiołów aby te królestwa także o wszystkim powiadomić. Reszta królowych była zdziwiona tym iż nie mogą nic więcej zrobić. Jednakże kiedy Samantha powtórzyła te same argumenty co Lilith kobiety musiały przyznać iż królowa ognia miała racje. W tym samym czasie istota, która wypowiedziała wojne reszcie królestw rosła w siłe. Każdego dnia była coraz potężniejsza i chciała mieć pewność, że to ona wygra całe to zajście. Na początek postanowiła zrobić sobie mała rozgrzewke i pozamrażać parę wymiarów. Jednak jak wszyscy chyba dobrze wiemy pewność siebie i zbyt wielkie pragnienie zemsty może nas czasem zgubić.

Wieki Problemów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz