Epilog

21 4 0
                                    

     Po rozmowie z rada wszyscy doszli do wniosku iż coś jest nie tak. Według Lilith organizatorka tego wszystkiego jest Emily. Samantha w pewnym sensie zgadza się z jej słowami. Zaś całej reszcie królowych ta opcja wydaje się najmniej prawdopodobna.

Dzisiejszy dzień wydawał się spokojny. Nie było żadnych transparentów, demony nie stały pod zamkiem, nikt nie chodził za królowymi i nie powtarzał iż nie nadają się na królowe. Wydawało się, że jest to dzień idealny. No właśnie wydawało się. Późnym popołudniem tuż przed tronami zmaterializowała się kartka.
-Macie 10 minut na pojawienie się w wymiarze 28 inaczej zniszczymy wszystkie należące do was wymiary. - przeczytała Issabell.
- Bo ja nie mam co robić tylko latać po wymiarach na czyjaś zachcianke. - powiedziała pod nosem Lilith.
- Wymiar 28? Nicość? Bezsens. - powiedziała Samantha.
- Ja się tam nie wybieram. Idę do mojego wymiaru. - wypowiedziała swoje zdanie Lilith po czym ruszyła w stronę piwnicy zamku gdzie były portale. Reszta królowych stwierdziła, że decyzja Lilith jest jak najbardziej sensowna w głównej mierze ze względu na to, że z wymiaru 28 nikt nigdy się nie wydostał. Będąc w swoich królestwach, do kobiet przyszli byli rywale o tron. Zdziwli się widząc dziewczyny w swoich ojczystych wymiarach, a nie w nicości. No i przez przypadek wypowiedzieli się o swoich niecnych planach. Rodziny królewskie zatoczyły przez to błędne koło i na nowo trzeba było zrobić rywalizacje pomiędzy nastepcami tronu. Jednak zdradzę wam tak w sekrecie, że monarchia nie zmieniła się aż nie nadszedł na to czas. 

Wieki Problemów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz