Rozdział 32

93 14 1
                                    

Tora POV

Obudziłam się w ciepłym łóżku. Gdy usiadłam zauważyłam białe ściany. Jestem w szpitalu.

Przeciągnęłam się i wstałam. Ciało wydało mi się na nowo lekkie. Jak nowo narodzona! Zaczęłam rozciągać mięśnie i zgłodniałam. Bardzo zgłodniałam. Otworzyłam okno i przez chwilę rozglądałam się próbując znaleźć charakterystyczny punkt.

Nic nie znalazłam. Ty co to?

Wzdrygnęłam się wyciągając igły z moich żył. Fuj... Podłączyli mnie do jakiś worków z wodą. To są chyba kroplówki... A to co piszczy... Och... To jest ten sprzęt od serca co piszczy, gdy bicie serca pacjenta ustaje.

Skrzywiłam się i odłączyłam piszczące urządzenie. Wtedy oprzytomniał mi umysł i rozejrzałam się za czymś co by tłumaczyło co się dzieje. Przy moim łóżku leżało takie coś z karteczkami.

Wzięłam i przeczytałam.

No nic nadzwyczajnego, ale nie chcieli mnie puścić do domu. Rozejrzałam się za Yanagawą, ostatnio dużo się kręci wokół mnie. Nawet moje sny nie są moje.

Głodna jestem.

Włączyłam telewizor i zaczęłam szukać czegoś co mnie zainteresuje.

Nuda. Byłam w śpiączce​, więc nie powinnam się przemęczać. Wiem co mówię, chciałabym teraz mieć pigułki na pobudzenie organizmu. Fajnie by było znowu pobiegać po znajomym terenie.

Wygląda na to, że moje włosy znowu urosły. Odgarnęłam je na bok i spojrzałam na drzwi, niedługo ktoś przyjdzie. Na pewno. Trzeba tylko poczekać.

Przeciągnęłam się i jęknęłam lekko. Poczułam łzy, gdy ziewnęłam szeroko. Poruszałam ramionami i wstałam. Nie zaszkodzi jeśli o sobie przypomnę... Prawda?

Yanagawa POV

Już się zaczyna. Dziewczyna poddaje się powoli pragnieniu. Jednak to nie jest łakomstwo, jej ciało potrzebuje ogromnych ilości jedzenia obecnie jak najbardziej. Inaczej... Powiedzmy, że może stać się jej krzywda.

Wyszłam za nią, cały czas siedziałam za kotarą. Gospodarz mnie nie zauważył, bo nie mam zapachu, nie mam chakry i jak chce, to ona mnie nie widzi. Ale mam energię, przez co gdy nie chcę być zauważona to chowam się tradycyjnie. Energię, biorę z (obecnie) jej nieumiarkowania w jedzeniu i piciu.

Dawno nie jadłam.

A przywołanie do życia nie jest proste.

Otworzyłam moją parasolkę i ruszyłam za dziewczyną rozglądając się. Takie miejsca dotąd widziałam tylko w jej głowie.

Przespała 65 godzin i jest mi troszeczkę nudno. Nic dziwnego że zdecydowała się bez większych oporów.

Wyciągnęłam się i strzeliłam kośćmi.

~

"Wsłuchaj się, w serca rytm. Wiem, czego chcesz. Czując ten stan, zamykam oczy mówiąc sobie sam, że chcieć to móc. Nie ma żadnych barier, gdy wierzysz w siebie. Przyszłość leży u twoich stóp. Chcę te wolność ci dać. Tańcząc na krawędzi emocji, wodze puść!" chłopak siedział na huśtawce, niedaleko od niego grupka rówieśników się bawiła wesoło, ale on nie był zainteresowany. Na uszach miał słuchawki i nucił sobie piosenkę, której słuchał. "To jest nasz czas, zapiszmy w nim dziś moment, w którym spełnimy sny. Widzimy już cel, możemy tam być. To moment, w którym spełnimy sny! W którym spełnimy sny! W którym spełnimy sny! To jest nasz czas, zapiszmy w nim dziś moment, w którym spełnimy sny. Widzimy już cel, możemy tam być. To moment, w którym spełnimy sny! Moment, w którym spełnimy sny! To moment, w którym spełnimy sny!"

Chłopak zszedł z huśtawki, gdy piosenka ustała i odszedł do domu. Słońce było wysoko, nawet nie minęło południe. Idąc po drogach Konohagakure wiedział, że jest wystawiony na spojrzenia przechodniów. Bynajmniej były przyjazne. Bynajmniej obojętne.

~

Pielegniarka kilka sekund po tym jak Tora do niej podeszła ją zauważyła. Złote, okrągłe oczy wpatrywały się w nią hipnotyzująco i cierpliwie. Brązowowłosa doczekała się, a pielegniarka o mało nie spadła z krzesła z zawałem. Szybko jednak odzyskała spokój, wygoniła z powrotem dziewczynkę do łóżka. Kobieta przeprowadziła badania na Torze. I ku jej zdziwieniu, nic jej nie było. Była całkowicie zdrowa.

Gdy otrzymała posiłek zjadła prędko i wszystko i doprosiła się czterech dokładek.

~ Timeskip ~

Ta sama kobieta wieczorem pocierała skronie, bolała ją okropnie głowa. Po tym jak minęły dwie fale zaskoczenia od tej małej Haruno, do jej pokoju wlecieli rodzice i siostra dziewczyny i wyściskali ją na wpół martwą. Pielegniarka słuchała jak jest karcona, potem widząc jak to się ciągnęło wygoniła rodziców mówiąc, żeby poszli do lekarza opiekującego się dziewczynką. Stresowali drobną pacjentkę.

Gdy wróciła do pokoju małej Haruno [może wcześniej powiem, że nasza pielegniarka zabroniłą jedzenia słodyczy Torze] dziewczynka siedziała i wpychała swoją ulubioną czekoladę do buzi. Złote oczy z lekkim strachem spojrzały w stronę kobiety i przeżuła.

Potem udało się wygonić rodzinę Tory z szpitala, ale jej siostra wraz z całą Drużyną Siódmą odwiedzili Torę. Tora na początku krzyczała na Sasuke i Naruto. Pokazała wściekłą stronę siebie, za karę wepchnęła obojgu po cytrynie. Nawet nie śmieli ją wypluć patrząc w wściekłe, groźne, okrągłe, kocie oczy.

Później się rozwelseliło, ale nie dla pielegniarki, która musiała ich wyganiać i biegać tam i spowrotem, aby utrzymać porządek. Potrafiła ich zrozumieć, ale innych chorych mogą narażać na stres, który jest niebezpieczny.

Była okropnie zmęczona.

Tym bardziej się cieszyła, ponieważ nie trzeba było trzymać dziewczyny w szpitalu i mieli ją wysłać jutro do domu.

Tygrys (On Hiatus)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz