Rozdział 21

203 20 10
                                    

Od teraz może zacząć robić źle, smutno i drastycznie. Kocham was i zapraszam do czytania <3 Pogrubione słowa mają znaczenie, jeśli chcecie odgadnąć dalszą fabułę i nadal czekam na pytania do Q&A ;-; nie naciskam tylko potem nie będzie szansy na zadanie ich.

Stanę się trochę zwyrodniała owo zrozumiecie potem ^w^

Tora przeczesała swoje włosy i zaczęła się zastanawiać nad zdarzeniami z początku tygodnia. To był trzeci dzień treningu, Tora podobnie jak Sakura szybko załapała o co chodzi co pogrążyło obu chłopaków w jeszcze głębszym zawiedzeniu i cięższej pracy.

Oficjalnie nie mogła oddalać się od Drużyny Siódmej [Sakury] poza pole widoczności. Trudno teraz było znaleźć chwilę samotności. Niedługo 15 września i umowne urodziny Tory, tak naprawdę nie znała daty swoich urodzin tylko pamiętała, że jej mama zawsze zachowywała się inaczej we wrześniu, a szczególnie piętnastego.

Siedząc na drzewie rozprawiała się nad tym czy powinna powiedzieć o sobie wszystko. Dawno nie mówiła o Mi, Ji czy kimkolwiek z Kraju Róż, prawdą było, że nie pamiętała ich dobrze. Pragnęła wrócić do domu, ale jej matka nie bez powodu uciekała z Wioski Ukrytej w Kocim Sanktuarium, aby ona teraz do niej wracała. Sama nie może. To zbyt niebezpieczne, a żeby z kimś iść trzeba najpierw go przekonać.

Mogłaby spróbować z Naruto... ale on jest nieodpowiedzialny, Sakura jej nie puści, Sasuke... nie była pewna czy mu w ogóle zależy. Podwinęła nogi i przytuliła je do swojej klatki piersiowej i spojrzała na dół na Naruto i Sasuke trenujących kontrolowanie Chakry.

Uśmiechnęła się smutno przypominając sobie czasy, gdy to Ji pragnął jej nauczyć jak się wspinać po drzewach mimo tego, że nie była tak umięśniona i przystosowana do takiego trybu życia jak on. Ji pomógł jej w używaniu chakry natury i swojej własnej.

Mi nauczyła ją, że każde Senjutsu jakie zostało stworzone jest mierną imitacją tego co potrafi jej klan, dlatego nie ma jednego określonego uwolnienia chakry, a jeśli ktoś ma, to znaczy że czystość krwi została osiągnięta przez kazirodztwo. Przynajmniej wiedziała, że nie jest dzieckiem kogoś kto może być jej wujkiem.

Hoshiko POV

Wstałam z mojego łoża i poczłapałam do łazienki. Stanęłam przed lustrem i spojrzałam w moje odbicie. Smutna 26-latka, podkrążone oczy, szczupła i umięśniona. Delikatne rysy, które miałam jako nastolatka gdzieś zniknęły i zostały zastąpione surowym pięknem. Skóra, która dawniej była ciemna od ciągłego słońca, wygląda jakby nie widziała go od lat. Dzika burza ciemnobrązowych włosów i te agresywnie wyglądające jasnopomarańczowe oczy.

Umyłam swoją twarz i przetarłam ją suchym, miękkim ręcznikiem. Wyszłam z pomieszczenia, aby dostać coś do jedzenia. Odkąd opanowałam swoją Chciwość żyje mi się zdecydowanie łatwiej, Ekiken miał Dumę, jego żona - jak jej tam było? Aida! Aida miała Pożądanie, Asano Gniew, a Akechi Lenistwo. Ciekawe... ciekawe czy Ginko ma Obżarstwo... to by wyglądało ciekawie.

Na zmianę jest obserwowana, a ostatnio Ekiken wysłał nawet po nią ludzi, ale nie byli to jacyś zaufani ludzie z klanu tylko pierwsi lepsi przekupieni od Gato barbarzyńcy. Czy on naprawdę sądził, że uda mu się to z takimi ludźmi? Udało nam się odciąć już od Nacji Wiatru, Ziemi, Wody i Pioruna. Trzeba teraz tylko od Kraju Ognia, ale nie przed odzyskaniem Ginko, nie jesteśmy jak Wioska Li- jak jakaś Wioska Shinobi. Naszych nie zostawiamy w potrzebie. Naszych nie sprzedamy.

Tygrys (On Hiatus)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz