Lydia stanęła przed jeepem. Niebiesko czarne auto stało przed szkołą długi czas. Nie było wiadomo do kogo należy więc chcieli je usunąć,ale szerf załatwił to "po znajomości". Lydia czuła, że to auto ma coś wspólnego z Stilesem. Nie mieli kluczyków więc Scott otworzył drzwi siłą.
Dziewczyna usiadła na siedzeniu kierowcy. Złapała za kierownicę i zamknęła oczy. W jej głowie pojawiały się rozmazane, ledwo odczytywalne obrazy.
Widziała chłopaka. Tak, to napewno był Stiles. Widziała go już wcześniej. Zacisnęła ręce na kierownicy a po jej policzkach spłynęły łzy.-Lydia..-wyszeptał Scott ale Malia szybko zakryła mu usta na znak żeby dał się jej skupić.
Parę dni wcześniej Lydii udało się wydusić kilka wspomnień z dalekich odchłani umysłu. Widziała jak razem tańczyli, kiedy on uratował jej życie, gdy razem próbowali rozwiązywać tyle zagadek. Nie potrafiła jednak skleić tego w jedną sensowną całość. Nic z tego nie będzie jeżeli tylko ona będzie o nim pamiętać.
-Stiles był miły-powiedziała cicho- był sprytny, przebiegły, opiekuńczy..
-I nieźle sarkastyczny-powiedziała Malia.
Lydia i Scott spojrzeli na nią jakby powiedziała cos niesamowitego.
-Ja..-powiedziała Malia- ja nie wiem jak ja to zrobiłam. To zupełnie jakby ktos zapytał mnie ile jest 2+2. Ja po prostu wiedziałam to.
-Scott..-powiedziała cicho Lydia-pamiętasz coś? Cokolwiek?
-Nie..nie wiem. Mam wrażenie, że znałem Stilesa ale nie umiem go sobie przypomnieć, połączyć faktów.
Lydia popatrzyła na niego skupionym wzrokiem.
-Musimy coś zrobić. Stiles był naszym przyjacielem. Scott, wy byliście jak bracia. Malia, wy poznaliście sie w Eichen.-powiedziała jakby było to coś oczywistego.
-A ty?-zapytała Malia.
-Ja?-odpowiedziała.
-No ty i Stiles.. co między wami było?
-My...-powiedziała zmieszana, ale też jakby nie była pewna odpowiedzi.-My chyba byliśmy parą. Zanczy on chyba mnie kochał.
Cała trójka popatrzyła na siebie. Lydia włączyła radio jakby wiedziała co robic, choć robiła to zupełnie spontanicznie.
Samochód wypełniło szumienie. Dziewczyna zaczęła przyciskać nerwowo wszytskie guziczki.Szumienie ustało a w radiu zabrzmiał męski, ciepły głos.
-Halo? Halo ktoś mnie słyszy?-odezwal się.
-S-Stiles?-Zapytała cicho Lydia.
-Lydia? Lydia to ty?-odpowiedział głos
-Tak to ja. Czy ty to Stiles?
-O moj boże pamiętasz mnie?
-Tak myśle. Stiles.. gdzie jesteś?
-Nie znajdziecie mnie. Spróbujcie sobie mnie przypomnieć. Znajdźcie nasze wspólne wspomnienia. Przypomnijcie sobie coś co jest związanego ze mną. Lydia, Lydia pamiętaj,że...-tu sygnał się urwał.
Każdy patrzył na radio. Stiles.. był tam. Mowił do nich. Słyszeli go. Mogą go uratować. Muszą sie jedynie postarać.
Kochani niestety dodam jeszcze drugą część tego rozdziału, jeden normalny, pożegnania i koniec :(
CZYTASZ
I think I love him (ZAKOŃCZONE)
FanfictionLydia Martin i Stiles Stilinski- takiego połączenia nikt się nie spodziewał. Szkolna piękność, wisienka szkolnej elity i zwykły szary chłopak, który podkochuje sie w niej odkąd pamięta. Jednak nic nir jest niemożliwe...