Jak się okazało, najważniejszym punktem przygotowań do balu było odciągnięcie chłopaków od następujących rzeczy:
Clint - ubranie się w jednoczęściowy strój pingwina i przywleczenie pingwiniego balonu
Steve - ubrania garnituru w flagę Ameryki
Logan - ukraść z zoo surykatki, nauczyć je żonglować i przynieść je na bal
Tony - przebranie się za wielką kulę disco (choć jak Stark sam stwierdził, nie może być już bardziej olśniewający)Jeśli chodzi o pozostałych to Sara usilnie unikała Thora. Powodem tak nagłej zmiany stosunków do blondyna był Loki. Blondynka zaproponowała Kłamcy wspólne wyjście, jednak bóg tylko się zaśmiał i odszedł od Adler.
Bucky i Pietro ciągle żyli w przekonaniu, że mają swój fanclub. Dafne zauważyła jednak, że James wyjątkowo interesuje się Wandą.
Bruce, jak sam wcześniej powiedział, nie przepadał za balami. Był typem cichego naukowca, a bynajmniej póki nie zapalała się zielona lampka.
Mimo wszystko, kolejne dni mijały szybko i nim ktokolwiek się obejrzał, nadszedł dzień balu. Dziewczyny przejęte nadchodzącym wydarzeniem umówiły się w domu Daf o drugiej po południu, by odpowiednio się przygotować.
****
— Mało czasu dziewczyny, według mojego zegarku — Dafne zerknęła na swoją gołą rękę. — Zostało naprawdę mało czasu.
Pepper uderzyła się z otwartej ręki w czoło i uśmiechnęła się.
— To co najpierw? — spytała Sara wchodząc do pokoju.
— Sukienki, później makijaż, a później piszemy do chłopaków i przypominamy im o wielkiej wadze tego balu i, że jeśli coś spierniczą to... — zaczęła Nat, ale Daf jej przerwała.
— Nat, wyluzuj, co oni mogą zrobić?
Zapadła cisza przerwana na chwilę parsknięciem Wandy.
— No dobra, teraz doszło do mnie jak idiotycznie to brzmiało. Pozostało nam jedynie modlić się by Barton nie przytargał tego pingwina.
****
Zielonooka brunetka siedziała na łóżku w swoim pokoju. Miała na sobie białą sukienkę przed kolano oplecioną w talii czarnym paskiem z kokardką. Przy szyi znajdował się czarny kołnierzyk, a u dołu biegły trzy szare paski. Obok łóżka leżały jej czarne szpilki. Oczy miała podkreślone kreską, rzęsy pomalowane, a usta muśnięte błyszczykiem truskawkowym. Włosy podkręciła i rozpuściła.
Obok niej leżała blondynka w błękitnej sukience bez ramiączek. Od lewego ramienia do prawego bólu ciągnęły się czarne, liściaste wzory. Machała nogami po za krawędziami łóżka i pokazywała wszystkim w pomieszczeniu swoje jasnoniebieskie buty na obcasie. Włosy spięła w luźny kok, usta pomalowała bordową szminką, a rzęsy delikatnie przejechała tuszem. Jako jedyna miała na ręce bransoletkę, ponieważ jako jedyna nie spodziewała się bukietu.
Przed lustrem stała ciemnowłosa dziewczyna w ciemnofioletowej sukience z dekoltem z przezroczystej tkaniny. Przed chwilą skończyła prostować długie włosy. Wiedziała, że już w krótce dostanie śliczny bukieciki od Buckiego. Zerknęła ostatni raz czy jej białe szpilki pasują do kreacji. Oczy pomalowała ciemnym cieniem i zaznaczyła rzęsy. Usta potraktowała matową bordową szminką pożyczoną od Sary.
W fotelu siedziała dziewczyna włosach na wpół rudych, wpół blond. Miała na sobie kremową sukienkę na ramiączkach przepasaną białym, szerokim kawałkiem materiału. Jej jedyny makijaż składał się z kreski przy oczach i brzoskwiniowego błyszczyku. Na stopach miała kremowe buty na płaskim obcasie.
CZYTASZ
Avengers Academy
FanficOkładka: Sweeterka <3 Co gdyby członkowie Avengers chodzili do liceum? Gdyby nie zmieniło się nic z wyjątkiem ich wieku? Gdyby wszyscy bohaterowi chodzili do jednej klasy w szkole średniej? To na przykład by się stało: Fragment: -Tony Stark. Dop...