Clint: Thor, czy jest jeszcze możliwość zwrotu naszego nowego pupila do schroniska?
Clint: Zanim oznaczy teren krwią?
Clint: I to nie swoją?
Thor: Nie rozumiem, o co ci chodzi, towarzyszu broni.
Clint: Bo widzisz... Czuję się nieswojo od czasu, gdy twój brat jest w Stark Tower...
Loki: To nie jest mój brat.
Clint: Czy ktoś cię pytał o zdanie?
Clint: Kim ty w ogóle jesteś?!
Loki: Bogiem iluzji i kłamstw, księciem Asgardu, potężnym czarownikiem, twoim mordercą.
Thor: I moim bratem, zapomniałeś dodać.
Loki: Nie prowokuj mnie...
Clint: Widzisz?
Clint: Ciągle grozi mi i reszcie.
Clint: Obraża Wandę! Doprowadził ją nawet do płaczu!
Clint: Przywaliłbym mu, ale...
Loki: Ale jesteś tchórzem i zwykłym śmiertelnikiem, który nie może nawet śnić o zmierzeniu się ze mną.
Clint: ... jestem kontuzjowany. Otóż to.
Thor: Wybacz mu, przyjacielu, bycie niemiłym dla innych to jego hobby.
Thor: Ale zyskuje przy bliższym poznaniu.
Clint: Aha, chyba wpierdol.
CZYTASZ
Avengers are online
FanfictionCóż... Co tu dużo mówić - Avengersi mają własny chat, który początkowo nie był używany. Ale wszystko się zmienia, gdy Steve odnajduje Bucky'ego i chce zabrać go do Stark Tower. Boi się jednak powiedzieć o tym reszcie w twarz, więc używa do tego chat...