Harleen
3.....
Popchnęłam drzwi. Nie wiem dlaczego nie było przy nim strażników, ale na pewno Bob jadł kanapkę z dżemem, korzystając z przerwy. Uchyliłam je. Weszłam. Dopiero teraz dotarło do mnie z kim mam do czynienia. No przecież. Joker to największy wróg batmana, złodziej, taka mafia.
-Dzień dobry panie Jokerze.
-Cześć śliczna. Wolę jak mówi się na mnie pan J.
-Tttak rozumiem. A więc trochę sobie dzisiaj porozmawiamy. -obawiałam się, że będzie krzyczał, wyzywał, wiercił, itp. Ale okazało się, że to wsumie bardzo miły człowiek. Tylko nie można być agresywnym w stosunku do takich osób. Dopiero po półtoragodzinnej terapii zobaczyłam że jest w sumie przystojny. Zaczesane do tyłu jasnozielone włosy, wiadomo- tatuaże, no taki typowy gangsta (nie mogłam się powstrzymać xdddd)
Ale najbardziej zaciekawił mnie jego aparat na zęby.
-Pani Harleen, boi się pani mnie?
-Nie, a mam?
-Zazwyczaj wszyscy się boją...
Chwila milczenia. Ufff muszę to jakoś przerwać.-Mogę o coś pana spytać, panie J?
-Słucham?
-Ammm emmmm... no ten... no emm eeeeee skąd ma pan ten aparat na zęby? Bardzo mi się podoba
-Co? Mowisz serio śliczna?
-Tak... a co? Coś nie tak panie J?
-Nie nic... a tak serio to nie pamiętam...
-Serio? Ale... tak nic?
-Kompletnie. Nie wiem jak nazywają się moi rodzice, czy w ogóle ich mam. Nie wiem. Ale co to cię obchodzi? Ile ci płacą za "wysłuchiwanie" pacjentów?
-Co? To nie ma znazenia. Ja nawet za darmo bym to robiła. Uwielbiam słuchać historii...
-Ehhhh dlaczego jesteś tak upierdliwa? Gdyby nie to, że jesteś jedyną osobą z którą mogę rozmawiać już dawno bym Cię zabił. Zaczynasz mnie wkurwiać ,więc uważaj laleczko. Ze łzami w oczach zastanawiałam się co mu powiedzieć. No chyba czas skończyć terapię... będę musiała to jutro jakoś odkręcić.
-Ehhhh.... ja niestety muszę już iść. Do zobaczenia jutro.
-Już koniec? A tak fajnie się nam rozmawiało... do widzenia Harleen.
Wyszłam. Trochę mi smutno, bo liczyłam na coś lepszego niż zjechanie po całości. Podeszłam do swojego gabinetu wziąć kawę w termos. Mam nadzieję że autobus mi dzisiaj nie odjedzie. Mam spodnie które odslaniają kostki, a pada deszcz. Ehh zaraz się ogarnę...Joker
Ehh... chyba przesadziłem z tym tekstem. W sumie jest ładna, mądra, nawet piękna bym powiedział.
I co teraz? Zjebałem sprawę, a może by mi pomogła... trudno. Szkoda gadać. Przeprosić? Ja? Nieeee. Gdzie moja godność? Hmmmm... za co ja właściwie płacę tym ludziom, że myślę o tym, czy przeprosić jakąś kobietę, i dlaczego z tąd jeszcze nie wyciągnęli? Przysięgam, zabiję tych dupków jak zaraz czegoś nie zrobią.Harleen
Ok wychodzę. Leje deszcz, piję kawę. Wyszła okropnie. Fuj zaraz ją wypluję. Nadal źle się czuję z tym co powiedział do mnie pan J. Czy to prawda? Może trochę przesadziłam. W końcu to dopiero 1 dzień, a ja na niego naskoczyłam z pytaniami. Masakra, teraz już go rozumiem. Zachowałam się strasznie... Przeproszę go jutro.
*pół godziny później*
Na szczęście wreszcie przyjechał autobus. Ufff już myślałam że nigdy nie dojadę do domku. Chcąc nie chcąc wypiłam całą kawę. Weszłam do autobusu. Oczywiście jak zwolniło się miejsce siedzące to akurat pod spasionym typem wracającym z siłki... co jeszcze dzisiaj się stanie?
Matkooo teraz jeszcze 20 minut na piechotkę. Pierwsze co zrobię w domku to wezmę herbatkę i zacznę czytać książkę. Trochę się boję, bo jakiś podejrzany typ idzie ciągle za mną, a na dodatek jeszcze się przybliża.
-Oddawaj pieniądze!*Notatka od autora*
Hejka! W następnym rozdziale dowiemy się, co zrobi Harleen i jak bd wygl sytuacja z panem J. Narazie trochę kiepsko u mnie z pisaniem długich rozdziałów, więc może być za 2-3 dni 💖💖 mam nadzieję że czekacie.
![](https://img.wattpad.com/cover/104708303-288-k155832.jpg)
CZYTASZ
All I need is Joker
Hayran KurguJoker, znany głównie jako wróg nr 1 batmana rozkochał w sobie piękną panią doktor. Mianowicie Harleen Quinzel. Jej życie wywróciło się do góry nogami, jak tylko poznała tego człowieka.... więcej dowiecie się już w samej książce 👌👌 Hejka 💖💖 od ra...