Pov. Lili
Właśnie biegłam przez las za kilka minut miałam być na miejscu. Ale los nie chciał żebym tam dotarła. Strzała wbiła mi sie w plecy,brzuch i noge. To był mój koniec....... Nie no żarcik. Zaczne od początku.
Biegłam przez las. Za chwile bede na miejscu. Usłyszałam szelest. Zajrzałam tam i zobaczyłam....dużego białego wilka.
-Hej. Co tu robisz?- jeśli nie wiecie a na pewno nie wiecie to umiem rozmawiać ze zwierzętami.
-Zgubiłem się.-odpowiedział.
-Pomoge ci-podeszłam troche bliżej a ten sie cofnął-nie bój się,nic ci nie zrobie.
-Kim jesteś? Czuje od ciebie orków. I wogóle dlaczego mnie rozumiesz?
-Nazywam się Lilianna. Mój brat to Azog,ale spokojnie ja nic ci nie zrobie bo własnie ide uratować przed nim krasnoludy,jeśli chcesz możesz mi pomóc. A moce odziedziczyłam po rodzinie.- powiedziałam na jednym oddechu.
-Wierze ci. Pomoge ci. Idziemy?-zapytał idząc do przodu.Wybuchłam śmiechem- z czego sie śmiejesz?-zapytał oburzony.
-Skoro chcesz mi pomóc to musisz iść w tą strone-powiedziałm przez śmiech wskazując kierunek w którym ma iść.
-Przecierz wiem tylko chciałem się rozruszać-odpowiedział i poszedł a ja za nim-będzie szybciej jak na mnie wejdziesz i cie tam zawioze.
-Napewno?
- Tak. Wskakuj.-powiedział zatrzymując się.
Weszłam na jego grzbiet i pojechaliśmy. Zostało nam ok. 10 minut drogi.
Byliśmy już na mejscu. Wystarczyło na nich poczekać.
-Jak sie nazywasz?- zapytałam tygrysa.
-Niko- odpowiedział
-Śliczne imie-powiedziałam i przytuliłam się do niego a ten polizał mnie po twarzy.
-Dziekuje.
Usłyszeliśmy coś. Odwróciliśmy głowy i zobaczyliśmy krasnoludy wychodzące z kopalni trolli. Ale zaczeli się kłócić...
-Zostawił nas- ale kto?- pewnie już jest w połowie drogi do Shire- Bilbo? Przecierz czuje jego obecność.
-A jednak jestem- ni z tąd ni z owąt pojawił się Bilbo-i nie zostawiłem was- wyczuwam złe moce- Thorinie wiem,że mnie nie lubisz ale....- i wtedy zjawili się orkowie.
Mineła chwila i krasnoludy były na skraju urwiska i zaczęły wchodzić na drzewa. I pojawił się Azog. Zaczął podchodzić coraz bliżej. Musiałam go powstrzymać.
-Zostaw ich-krzyknęłam a wszyscy odwrócili się w moją stronę.- Powiedziałam coś.-wyciągnełam miecz i podeszłam do Azoga.
-Nic mi nie zrobisz-powiedział
-Czyżby-powiedziałam i lekko nadciełam mu klatke piersiową.- Zostaw ich!!!
-Stójcie-powiedział do wargów które coraz bardziej zblizały się do drzew.Wszyscy patrzyli na mnie z niedowierzeniem.- dobrze wiesz,że i tak ich zabije.
-Sam czy z pomocą armii? Jakbyś nie wiedział jestem twoją siostrą i mam taką samą władze nad armią jak ty-powiedziałam uśmiechając się. Myślał,że mnie zagnie ale to ja wygrałam.
-Nie zrobisz mi tego.
-Owszem zrobię. Wycofać się!- krzyknęłam do orków,którzy zaczeli się odwracać.
-Nie!!! Stać!!!-krzyknąl Azog i zamachnął sie mieczem,żeby mnie uderzyć,ale Niko na niego wskoczył i mnie uratował.
Niko wrócił do mnie i warczał na Azoga.
-Spokojnie Niko-powiedziałam do niego i pocałowałam w czupryne.- a ty!- wskazałam na Azoga- już nie jesteś moim bratem. Stałeś się potworem!- krzyknęłam podchodząc bliżej niego- nie przepraszam, ty zawsze nim byłeś.-i tym się zagiął. Rzucił broń i chwyciłam mnie za ręke.
-Lili. Przepraszam- powiedział ze łzami w oczach.
-Nie dotykaj mnie!!!-krzyknęłam wyrywając się- nie wiem kiedy ci to wybacze,ale narazie nie zbliżaj się do mnie i wycofaj orków-powiedziałam.
-Dobrze. Wybaczysz mi kiedyś?- zapytał. Wie,że źle postąpił. Łza spłyneła po jego poliku. Wytarłam ją reką.
-Nie wiem-powiedziałam odchodząc od niego- Dowidzenia Azog- powiedzialam odwracając się aby nie widział moich łez. Gdy odszedł rozpłakałm się na dobre.- co ja zrobiłam?
-Uratowalaś nas- usłyszałam nad sobą. Spojrzałam tam i zobaczyłam Thorina- jak chcesz możesz do nas wrócić.
-Jeśli to nie problem-powiedziałam i wstałam a ten od razu mnie przytulił. Odwzajemniłam uścisk.- tęskniłem za tobą- no tego po nim sie nie spodziewałam.
-Ja też- odpowiedział. Gdy się od siebie odkleiliśmy zostałam wyściskana przez wszystkich w kompani. Mówili,że tęsknili i,że nie są źli,że jestem w 1\4 orkiem i dziękowali,że ich uratowałam.- Kocham was. Jesteście moją rodziną-powiedziałam i przytuliłam wszystkich jeszcze raz.
Następnie wszyscy wyściskali Niko. Był strasznie szczęśliwy. Po kilkunastu minutach przyleciały orły,który zabrały nas w inne góry. Zobaczyliśmy tam najpiękniejszy widok na świecie. Nasz dom. Erebor.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jest. Patrząc na film zakończyliśmy pierwszą część. Jak myślicie Lili pogodzi się z Azogiem. Gdzie był Bilbo jak go nie było?(haha) Jak przeczytaliście początek nabraliście się? Odpowiadajcie na te pytania w komentarzach. Jestem ciekawa co napiszecie.
I zapraszam na moją nową książke. Również o hobbicie pt. Biały diament.

CZYTASZ
Hobbit
FanfictionTo opowieść o dziewczynie, która wyrusza na podróż wraz krasnoludami,hobbitem i czarodziejem.Spotyka Thorina w którym sie zakochuje...ze wzajemnąścia co dalej z tego wyjdzie? Zapraszam na opowieść.