29.n »+16«

1.4K 146 36
                                    

~Polecam piosenkę do tego rozdziału, która znajduje się powyżej~

J K. P O V.

Nasze usta złączyły się w namiętny pocałunek, po raz pierwszy tak prawdziwy. Jedną ręką zatrzasnąłem drzwi od mieszkania.
Odwywając się od pełnych ust czarnowłsego, zacząłem ciężej oddychać. Ciągnąc go za włosy do tyłu, dałem sobie pozwolenie na kontakt wzrokowy.
-Jesteś taki piękny- sapnąłem, puszając jego włosy, po czym zejechałem na szyję, delikatnie dotykając opuszkami palców jego karku.
-Kookie, czemu ja cię wcześniej odrzucałem?- spytał uśmiechając się zadziornie.
-Nie wiem, ale dziś za to zapłacisz- syknąłem, atakując agresywnie jego usta, przygryzając jego dolną wargę, a wolną ręką, łapiąc go za policzek.
Trwaliśmy, w tak pięknym pocałunku.
Zawsze uważałem, że francuski buziak, to okaz prawdziwej miłości.
Samowolnie, zaczeliśmy się przesówać, jednak ja na to nie pozwoliłem, przygwoździłem go jedną ręką do ściany, odrywając się od jego delikatnie zaczerwienionych ust.
-Kookie- jęknął, gdy zająłem się jego delikatnym punktem: szyją.

Na początku składałem pocałunki, co jakiś czas liżąc ją całą długością.
Towarzyszyły nam moje pomruki, oraz jego ciche westchnięcia oraz jęki.
On był taki delikatny.
Tak bardzo, go za to pragnąłem.
Zacząłem się zassysać, zostawiając sine, punkty na jego ciałku.
Jedną ręką, wjechałem pod jego koszuklę, dotykając go po całej długości torsu.
Następnie, zdjąłem z niego koszulkę, wracając ręką na ścianę, a bluzkę rzucając w kąt pokoju.
Drugą ręką, zacząłem masować podbrzusze chłopaka, a ustami schodziłem, na obojczyki, delikatnie całując, jego całe ciało.
Ono był tego warte.
-Jesteś lepszy, niż te wszystkie dziwki wcześniej, jesteś wuęcej warty- sapnąłem, zajmując się jego sutkiem.
-Jungkook ah- zaczął jęczeć mocniej, gdy dotkąłem jego przyrodzenia.
Przez spodnie, a już jęczy.
Moja kochana cnotka.

Spojrzałem mu w oczy, oblizałem wargę, na co Jimin, odchylił swoją szyjkę jeszcze bardziej.
-Czemu mnie prowokujesz?
-Bo jest mi dobrze, nawet bardzo-jęknął.

Jego jęki, stawały się muzyką dla moich uszu.
Płytki oddech chłopaka, stawał się moim uzależnieniem. On sam się nim stawał. Klęknąłem przed nim, zaczynając rozsówać jego rozporek.
-Sprawię, że będziech chciał mnie sam.
-Ty już to sprawiłeś- zaczął uspokajać oddech. Był taki uroczy, gdy to robił.
Osunąłem jego spodnie na ziemię.
W jego bokserkach, mogłem zauważyć, sporych rozmiarów wybrzuszenie.
-Kochanie, aż tak się podniecam?- spytałem patrząc na niego z dołu.
Ten skinął głową.
Zacząłem masować jego przyrodzenie.
On znów zaczął swoje słodkie jęki.
Zdjąłem spokojnie, jego majteczki.
-Oh- westchnąłem, widząc jegok dużego przyjaciela. Widziałem, że zaraz nie wytrzyma, był już blisko swego celu.
Zacząłem całować jego całą długość, liżąc co jakiś czas, główkę.
-Jeeoniiee- jęknął, gdy wziąłem całego do ust. Drugą ręką, masowałem jego otworek, co jakiś czas zaciskając się ja jego pośladku.

Mały hyung, po woli uginał nogi, nagle poczułem jego rączke w moich brązowych włosach.
-Ja zaraz- jęknął, a japo chwili poczułem, słoną ciecz w ustach.
Oddaliłem się od niego i połknąłem wszystko, oblizując dolną wargę z pozostałości, podniosłem się do pionu.
-Teraz czeka cię kara- zaśmiałem się, odpinając spodnie.
Chwyciłem go za uda, po czym wziąłem na ręce.

Moje wykończone słonko, nawet nie reagowało, tylko z zmęczonym oddechem patrzyło na mnie, próbując się uspokoić. Położyłem go na kanapie w salonie, po czym oparłem go rękoma o oparnie.
Przytuliłem, wypiętego chłopaka, po czym przygryzłem jego płatek ucha.
-Kocham cię Jiminnie- mruknąłem, gdy nagle, wszystko zaczęło robić się jasne.

~~~
Czemu to mi się wszystko publikuje w połowie come on! Znów mam nadzieję, że nikt tego nie widział ;;;

Tattoo Artist »Jikook« /√Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz