39.n

1K 123 10
                                    

J K. P O V.

Siedziałem, przy drewniaym stole, przedemną maximum zarysowanych kartek, większość zwinięta w papierowe kulki, wszystko nadaje się do śmieci. Wziąłem strugaczkę, z rogu stolika, po to by zaostrzyć, kolejne zjechane ołówki.
Wszyscy wokół posługiwali się mechanicznymi, ale ja bardzo ich nie lubię. Są takie, puste, za bardzo mechaniczne. Nie mają duszy.
Hoseok, mówił żebym wyżył się na papierze. Dzisiejszy dzień chciałbym wymazać z pamięci, chociaż było dużo dobrego, jednak bycie molestowanym, boli, nawet bardzo.
Jednak dziś jest też ten czas, zrobię to, by Jimin o mnie nigdy nie zapomniał.
Ciekawe jak długo będzie jeszcze tatuował tą laskę.
Wstałem z krzesła i ruszyłem, odwiedzić, swojego chłopaka, podczas pracy.

Otworzyłem szklane drzwi, po czym zobaczyłem, dość ładną blondynę, której Jimin tatuował udo.
-Witam- mruknąłem i oparłem się o ladę, gdzie leżały wszystkie sprzęty.
-Jimin, masz temperówkę?- musiałem coś wymyślić, by do niego zagadać, bo prziecież nie zwróciłby na mnie uwagi. Jednak on dalej był zajęty, tatuażem. Rozumiem trzeba się skupiać, ale aż tak?
A może on chce się ukrywać?
O nie mój drogi, tak się nie będziemy bawić. Widziałem to, że dziewczyna skrzywiała się z bólu, jednak nie wydawała żadnych odgłosów. Może by jej tak umilić wizytę?
Zakręciłem się tak, by zjawić się zaraz za Jiminem.
No spory ma ten projekt, odważna dziewczyna, pierwszy tatuaż, a ona leci od razu z całym udem. Park, to ma jednak do tego talent, całość przedstawiała, róże, zwykłe kwiaty, jednak były zrobione przez niego, co dodawało im to, sto do uroku.
Czułem na sobie jej wzrok, więc go odwzajemniłem. Złapaliśmy kontak, przez co trochę się uspokoiła.
Trzymając wzrok na jej oczach, schyliłem głowę, po czym pocałowałem włosy chłopaka.
Dziewczyna od razu się uśmiechnęła i jedną ręką zakryła usta, a powieki od razu się zacisnęły. Jimin nie zareagował, a nieznajoma otworzyła oczy. Już bez kontaktu wzrokowego, schyliłem się i ucałowałem jego policzek, delikatnie i subtelnie, po chwili na usta chłopaka wpłynął uśmiech.
-Coś się stało Kookie?
-Czemu mnie olewasz?
-Przecież wiesz, że jak tatułuję, to jestem skupiony i nie reaguje na innych.
-Wiem, masz temperówkę?
-Leżu u mnie w szufladzie od biurka.
-Dziękuje, kochanie- mruknąłem, po czym znów złożyłem mu całusa w policzek. Widząc po mimice dziewczyny, wyglądała jakby miała zaraz umrzeć, od nadmiaru emocji.
Wychodząc z pokoju, złapałem ją jeszcze za ręke.
-Spokojnie, bo jeszcze ci krew z nosa pocieknie- szepnąłem, by Jimin tego nie usłyszał, po czym uśmiechnąłem się do nieznajomej. Ta lekko pokiwała głową.

No i jak zwykle, nie mam już co robić.
Dlatego nie lubiłem przerw, gdy byłem sam, bo reszta, albo była zajęta sobą, albo pracowała.
Przynajmiej sprawdziłem, wierność swojego nowego chłopaka.
Teraz czekać tylko na to, aż Jimin skończy i wrócimy do domu.

~~~

Wybaczcie, że taki krótki, ale nie miałam czasu w nocy napisać, czegoś dłuższego, wiecie, cała rodzina się zjechała. Możliwe więc, że na dniach nie będzie rozdziału, ale jak coś wtawię, to będzie dłuższe, albo post XD
Chociaż, dawno nie było Hyungwonho €:

Tattoo Artist »Jikook« /√Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz