drunk

1.4K 96 8
                                        

Z wielkim hukiem wpadliśmy do domu Evy. Nie potrafiłem, a co najważniejsze kurewsko nie chciałem odrywać się od jej ust, bo bałem się, że znowu mi spierdoli. Nie mogłem do tego dopuścić, dlatego też tak oplotłem ją rękoma, że dziewczyna ledwo potrafiła się ruszyć. Chociaż sama nie była lepsza, bo jej ręce były dosłownie wszędzie. Przyparłem ją do ściany i gwałtownie ściągnąłem bluzę, która wylądowała na podłodze. Dziewczyna ciągnęła mnie do pokoju, po drodze pozbywając się butów i torebki. Chwilę później byliśmy w jej pokoju, a ona szybkim ruchem ściągnęła swoją sukienkę, a ja miałem ochotę się rozpłakać. Jej ciało było idealne i na sam widok czułem, że seks będzie żenująco krótki. Już miałem ściągać swoje ubrania, kiedy Eva znowu na mnie naparła. Pomogła uporać mi się z koszulką, a chwilę później pozbawiła mnie spodni wraz z bokserkami. Nie sądziłem, że Eva jest taka dzika. Podejrzewałem, że jest poukładana i nieco nudna w łóżku a tu się okazuje, że chce mnie zdominować. Popycham ją na łóżko i zaczynam całować jej szyję. Wplata ręce w moje włosy i miaro je ciągnie, co jest cholernie przyjemnym uczuciem. Rozpinam jej stanik, który ląduje na podłodze i zaczynam całować jej piersi, które idealnie mieszą mi się w dłoniach. Bawię się jej sutkami, a ona jęczy wciąż ciągnąć mnie za włosy.

- Przejdź do rzeczy Chris – dyszy, a ja uśmiecham się do niej.

Dziewczyna wyciąga nie wiadomo skąd prezerwatywę i wędruje rękoma wprost do mojego kutasa, którego zręczne obejmuje i obnosi z nim jak z jakimś dziełem sztuki. Wie co dobre. Składam na jej ustach szybki pocałunek i powoli w nią wchodzę. Przez chwilę obawiam się, że to znowu sen dlatego delikatnie szczypię dziewczynę, na co ona przygląda mi się z niedowierzaniem. Okej, to nie sen. Pora pokazać Evie Mohn co traciła. Nie potrafiłem się skoncentrować na ruchach, widząc jak dziewczyna się pode mną wije. Wróciłem do pieszczenia jej sutków i czułem, że to wszystko nie potrwa za długo, więc by nie skompromitować się, muszę porządnie ją zaspokoić. Nagle jej ręce znalazły się na moich plecach i miarowo jeździły po nich jak po pieprzonej autostradzie. Gdy zrobiłem mocniejszy ruch, dziewczyna z całej siły mnie podrapała, co spowodowało, że z jej imieniem na ustach doszedłem i opadłem na jej spocone ciało. Wiedziałem, że nie udało mi się doprowadzić jej do orgazmu, dlatego od razu zanurkowałem między jej nogi. Dziewczyna spojrzała na mnie zdezorientowana, ale gdy mój język się w niej zanurzył, od razu się odprężyła. Ku mojej uciesze, Eva doszła chwilę później i opadałem obok niej na łóżko. Spojrzałem na jej twarz i zastanawiałem się, czy jej rumieńce są spowodowane zmęczeniem, czy może zawstydzeniem. Przyciągnąłem ją do siebie i zacząłem składać na jej ciele, niedbałe pocałunki, które sprawiały, że Eva cicho mruczała niczym mały pieprzony kotek.

- Zazwyczaj to trwa dłużej – parskam i pozwalam, by dziewczyna na mnie usiadła.

- Czyżby? - Unosi brew do góry i bezwstydnie świeci mi swoimi piersiami przed oczyma.

- Tak Mohn, ale nie bój się, zaraz się o tym przekonasz – puszczam do niej oko i wracam do zabawy z jej sutkami. Zdecydowanie od dzisiaj to moje nowe hobby. - Masz zajebiste cycki – mówię, gdy odrywam się od jej prawego sutka.

- Dziękuję? - Patrzy na mnie z zażenowaniem.

- To ja dziękuję Mohn – oblizuję się i przyciągam ją do siebie. - Gotowa na rundę drugą? - Pytam, unosząc brew do góry, a ona ochoczo potakuje głową.

Seks z Evą był inny. I nie jestem w stanie powiedzieć dlaczego. Wszystko było idealnie dopasowane, nawet nasze biodra, gdy się ze sobą stykały, cholernie do siebie pasowały. Zazwyczaj ograniczałem się do jednego szybkiego numerku i kazałem dziewczynie spadać, ale tutaj? Chryste, nie ma szans, żebym wypuścił Evę z łóżka. Będę dzwonił do Williama, by dowoził prezerwatywy i przekąski. Spoglądam na dziewczynę, która położyła głowę na mojej klatce piersiowej i muszę przyznać, że nie przeszkadza mi ta bliskość. Wręcz przeciwnie.

- Gapisz się na mnie, prawda? - Jej głos jest lekko zachrypnięty.

- Skąd wiesz? - Pytam, przygryzając wargę.

- Bo masz erekcję – parska, a ja mam ochotę uderzyć ją w tyłek.

- Zabawne Mohn, ale skoro już wiesz, jak na mnie działasz, to będziesz musiała coś z tym robić. - Rzucam i kładę dłoń na jej plecach.

Dziewczyna nieznacznie się ode mnie odsuwa i przygląda, marszcząc czoło.

- Co?

- Co co? - Patrzę na nią z rozbawieniem.

- Czy ty? - Mruży oko i analizuje coś, a ja zaczynam czuć się nieswojo. - Nie sypiasz z tą samą dziewczyną dwa razy – mówi, a ja czuję, jakby właśnie dała mi w twarz.

- Owszem, ale dla ciebie mogę zrobić wyjątek – puszczam do niej oko i próbuję ją do siebie przybliżyć.

- Nie – kręci głową.

- Co?

- Nie chcę być twoim wyjątkiem – okrywa się kołdrą. - Od samego początku oboje wiedzieliśmy, że to się tak skończy, prawda? Te wszystkie rozmowy, pocałunki miały doprowadzić nas do łóżka i doprowadziły. Dostałeś, co chciałeś, ja też i koniec tematu.

Słucham, co do mnie mówi i czuję, że ogarnia mnie wkurwienie. Skąd ona może wiedzieć, czego chciałem i z jakiej kurwa racji najnormalniej w świecie wypierdala mnie z łóżka. W ciągu zaledwie kilku godzin zaserwowałem jej kilka genialnych orgazmów, a ona śmie mi powiedzieć, że raz i spierdalaj.

- Wykorzystałaś mnie? - Mówię i nie wierzę, że to mówię.

Eva przygląda mi się uważnie i przygryza wargę.

- Nie – kręci głową.

- Twoje słowa mówią co innego – wstaję i zaczynam się ubierać.

- Przecież nie bawisz się w związki – rzuca. - Interesuje cię seks, więc w czym problem? - Zaczyna podnosić głos, co tylko mnie jeszcze bardziej wkurwia.

- W tym, że ci powiedziałem, że mogę dla ciebie zrobić wyjątek, a ty wypierdoliłaś mnie z łóżka jak zużytą prezerwatywę Eva!

- Dopiero co zerwał ze mną chłopak! - Krzyczy. - I to przez ciebie nawiasem mówiąc. O co ci chodzi? - Kręci z niedowierzaniem głową.

- O nic Mohn. Dobranoc – rzucam i wychodzę z jej pokoju. Zabieram z podłogi swoją bluzę i wkładam buty.

Siadam przed jej domem i nie potrafię uwierzyć w to, co właśnie przed chwilą miało miejsce. Zostałem potraktowany jak śmieć. Eva potraktowała mnie tak, jak ja traktuję dziewczyny od lat. I muszę przyznać, że to chujowe uczucie. Słyszę, że otwierają się drzwi, ale nie kłopoczę się nawet, by się odwrócić.

- Chris wejdź do środka – mówi i sądząc po jej głosie, musiała zorientować się, co zrobiła.

- Nie dzięki – rzucam i powoli wstaję. - Może uda mi się jeszcze coś dzisiaj zaliczyć. - Mówię, nawet na nią nie patrząc.

- Chris! - Krzyczy, a ja mam ją gdzieś. Chciała jeden raz, to dostała. Koniec taryfy ulgowej Mohn.



______

Mam pytanie, ale kompletnie nie związane z MoM. Jeżeli jest ktoś tutaj, kto czytał mój "Skandal" to do Was właśnie kieruję pytanie. Czy mielibyście ochotę na 2 część tego ff? W nocy, gdy rozpisywałam sobie ff wpadłam na dość niezły według mnie pomysł na 2 część Skandalu, ale nie wiem czy byłby sens to spisywać. Więc jeśli czytaliście i chcielibyście przeczytać coś więcej to dajcie znak! 

Mind of mine | Chris Schistad|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz