Chociaż jestem niewierzący, dziękowałem Bogu, że dzisiaj jest sobota. Mogłem w spokoju siedzieć we własnym domu i ignorować to, że połowa Oslo próbuje się ze mną skontaktować. Z wiadomości Williama wyczytałem, że chłopak się wkurwił, że wyszedłem bez słowa, bo widział, że wcześniej gadałem z Evą. Noora ma pretensje, że nie wspierałem Williama i byłem chujowym przyjacielem. Koleżanki Evy wypisywały, by wyrazić swoje oburzenie tym, że po rozmowie ze mną Eva była dziwna. Na domiar wszystkiego, ciotka Helena stwierdziła, że moja mama dłużej nie może u niej mieszkać. A i ojciec przypomniał sobie o moim istnieniu tylko po to, by mi powiedzieć, że złożył papiery rozwodowe. Zajebiście. Jedyną osobą, która nie dała znaku życia, jest Eva i mam nadzieję, że jest to spowodowane tym, że jeszcze odsypia kaca i kompletnie niczego nie pamięta. Wpatrywałem się w sufit, zastanawiając się, jak ja w ogóle się w to wszystko wpakowałem. W Iben, w Evę i w całą resztę. Dziewczyny zawsze miały być moim dodatkiem, a nie źródłem problemów. Chciałbym cofnąć czas do momentu, gdy jeszcze myślałem chujem. Wtedy było lepiej. Usłyszałem dzwonek do drzwi i ciężko westchnąłem. Kocham moją mamę, ale nie mam siły ani ochoty wysłuchiwać jej żalów. Zwlekam się z łóżka i niespiesznym krokiem udaję się na dół. Otwieram drzwi i zamieram. Zamiast mojej mamy widzę Evę, która wygląda, jakby dopiero wróciła z imprezy. Dziewczyna bez słowa weszła do mojego domu, chociaż nawet jej tego nie zaproponowałem. Ściągnęła trampki i z jakimś nieokreślonym wyrazem twarzy na mnie spojrzała. Nie wiedziałem jak zacząć z nią rozmowę. Miałem udawać, że wczoraj nic nie powiedziałem czy może.
- Dlaczego to zrobiłeś? - Moje rozmyślania zostały przerwane przez jej słaby głos.
- Co? - Spojrzałem na nią z lekkim zdezorientowaniem.
- Dlaczego powiedziałeś, że mnie kochasz? - Nie patrzyła w moje oczy, za co w duchu byłem jej wdzięczny. - Nie powinno się mówić rzeczy, których się nie czuje.
Dlaczego ona znowu kurwa musi to robić? Kolejny raz zakłada, że wie lepiej, co dzieje się w mojej pieprzonej głowie.
- A co jeśli właśnie to czuję? - Mam lekko zachrypnięty głos, co nadaje tej scenie cholernego dramatyzmu.
- Nie – kręci głową i w końcu na mnie spogląda. - Nic o mnie nie wiesz Chris.
- I co z tego? - Podnoszę do góry brew, bo nie wiem, co ma piernik do wiatraka.
- To, że nie możesz kogoś kochać, skoro go nie znasz idioto – podnosi głos, co mnie zaskakuje.
- O co ci chodzi? - Przyglądam się jej uważnie, bo zacząłem się gubić.
- Odbiłam chłopaka najlepszej przyjaciółce! - Krzyczy, a ja otwieram szerzej oczy. - Rozwaliłam związek dwójki najbliższych mi osób, bo miałam taki kaprys. - Kręci głową. - A potem, w mniejszym bądź większym stopniu rozwaliłam twój związek – parska. - Rozwalam ludziom związki. Rozwaliłam nawet małżeństwo własnych rodziców – kręci głową. - Byłam tak wystraszona tym, że Jonas może mnie zdradzić, że sama go zdradziłam! I to z tobą – wybucha śmiechem. - Nie widzisz tego Chris? Jestem chodzącym problemem. Dobrze wiem, jaką masz opinię. Wiem, co mówią o tobie ludzie, ale nawet ty nie zasługujesz na to, co mogłabym ci dać.
Jej słowa mnie zaskakują. Nigdy nie pomyślałbym, że Eva może mieć o sobie tak złe zdanie. Gdy człowiek na nią patrzy, widzi uśmiechniętą dziewczynę, która wydaje się lekko zagubiona i wręcz niepewna. A z jej słów wywnioskowałem, że postrzega siebie jako kogoś złego. Kogoś, kto nie zasługuje na szczęście.
- Co ty opowiadasz? - Kręcę głową. - I to dlatego mnie tak traktowałaś? - Unoszę do góry brwi.
- Jak cię niby traktowałam? - Mruży oczy.
![](https://img.wattpad.com/cover/104669373-288-k951758.jpg)
CZYTASZ
Mind of mine | Chris Schistad|
ФанфикTeraz, gdy jestem na krawędzi Nie mogę znaleźć swojej drogi To jest we wnętrzu mojego umysłu Otwórz go i zobacz co jest w środku Mojego umysłu