Nienawidzę, gdy ktoś w sobotni poranek bezczelnie mnie budzi. Serio. Jak można dopierdalać się do czyichś drzwi o dziewiątej rano w sobotę, gdy wiadomo, że zaledwie parę godzin wcześniej dopiero wróciłem do domu. Zwlekam się z łóżka, bo osoba dobijająca się do mnie nie daje za wygraną. Otwieram drzwi i dostrzegam zapłakaną Iben. Przez moment się zastanawiam, czy zrobiłem jej coś, co mogłoby ją doprowadzić do takiego stanu, ale nie przypominam sobie. Wczoraj zaliczyłem jakąś blondynkę, a później brunetkę, Iben chyba nawet nie było na tej imprezie. Dziewczyna musi być poważnie zdesperowana, skoro przyszła z czymś do mnie.
- Co się stało? - Pytam lekko zachrypniętym głosem.
Dziewczyna nic nie mówi, tylko wybucha płaczem. Kręcę z rozdrażnieniem głową, bo kurwa mam kaca i każdy nawet najcichszy dźwięk jest dla mnie pierdolonym grzmotem, a ta wyje, jak jakaś syrena.
- Iben czy mogłabyś kurwa wyć trochę ciszej? - Pytam, chwytając się za głowę.
Dziewczyna na moment przestaje płakać i uważnie mi się przygląda.
- Jesteś takim dupkiem – bełkocze, ścierając łzy.
- To już uzgodniliśmy dawno temu – parskam. - A tak poważnie, to mam przekurewnego kaca więc jakbyś mogła zachowywać się ciszej, to byłbym ci wdzięczny. Wejdź – otwieram szerzej drzwi, a ona posłusznie wykonuje moją prośbę. - Więc co się stało? - Powtarzam pytanie, bo jeśli mam być szczery, chcę jak najszybciej wrócić do swojego łóżka.
- Jestem taką idiotką – kręci głową, a ja mam ochotę się z nią zgodzić, ale wiem, że jeśli to zrobię, to jeszcze dostanę w twarz. Dlatego poczekam, na dalszy ciąg jej wypowiedzi. Dziewczyna przygryza wargę i zakłada włosy za ucho. - Przespałam się z kimś z Yakuzy – mówi, a ja czuję, jak uginają się pode mną kolana.
- Co zrobiłaś? - Podnoszę głos, co powoduje, że chwytam się za głowę.
- Jeszcze jak byliśmy razem – zwiesza głowę – na którejś imprezie się upiłam i wylądowałam z jakimś kolesiem. Okazało się, że to ktoś z Yakuzy i seks ze mną miał być prztyczkiem w nos dla ciebie – wzrusza ramionami.
- Ja im dam prztyczka w nos – zaciskam pięści.
- I teraz Yakuza mnie szantażuje – wybucha płaczem. - Przesłali mi zdjęcia i filmik, gdzie uprawiam seks z tym złamasem.
- I co mam zrobić? - Patrzę na nią z niezrozumieniem.
- Powstrzymaj ich! - Krzyczy, a moja głowa zaczyna pulsować.
- Niby jak – kręcę głową – poza tym, jakby nie patrzeć to nie moja sprawa Iben.
- Chyba żartujesz – patrzy na mnie z niedowierzaniem.
- Nie. Yakuza to banda popierdoleńców, jakbyś jeszcze nie zauważyła. I na pierdolonych dziewięćdziesiąt dziewięć procent chodzi im o to, byśmy cię pomścili, a oni znowu komuś z nas wpierdolą.
- Więc pozwolisz, żeby po Oslo krążył filmik z moją seks taśmą? - W jej głosie słyszę wkurwienie i żal.
- Mogłaś kurwa myśleć Iben – patrzę na nią z politowaniem. - Zrozum to, że jeżeli my odpyskujemy Yakuzie, to oni nas rozpierdolą. Musisz pójść do swojego kochasia i z nim pogadaj. Powiedz, że zerwaliśmy i mam w dupie to, czy ludzie zobaczą, jak się pieprzysz.
- Jesteś taką świnią Chris – kręci głową.
Ignoruję obecność dziewczyny i wracam do swojego pokoju. Szukam telefonu i gdy go znajduję, dzwonię do Williama. Ku mojemu zaskoczeniu, po zaledwie dwóch sygnałach po drugiej stronie słyszę damski głos.
CZYTASZ
Mind of mine | Chris Schistad|
FanfictionTeraz, gdy jestem na krawędzi Nie mogę znaleźć swojej drogi To jest we wnętrzu mojego umysłu Otwórz go i zobacz co jest w środku Mojego umysłu