Prolog

372 22 6
                                    

Schowałam dłonie do kieszeni spodni i powłóczyłam ociężale nogami, wywołując przy tym głośne szuranie. Idę w to samo miejsce, w które chodzę od ponad półtora roku - do gabinetu dyrektora. I, jak można się domyślić, nie trafiam tam, by otrzymywać pochwały za wzorowe zachowanie, jak to zdarza się tej kujonce - Tetty Berenson. Wszyscy mówią, że moje wybryki są spowodowane okresem "dojrzewania i buntu". Po części mają rację. Jednak, czy moje protesty są rzeczywiście tak bezpodstawne jak sądzą?

Ale przecież ona nie ma powodów by się wściekać. Jest tylko dzieckiem, dodatkowo wychowującym się w powszechnie szanowanej rodzinie - przedrzeźniałam w myślach ludzi, którzy myślą, że cokolwiek o mnie wiedzą.

Gówno prawda.

Nic nie wiedzą.

Pukam w drewniane drzwi, nawet nie starając się, by wykonać to delikatnie.

- Proszę! - odzywa się głos z wewnątrz.

Otwieram drzwi i pewnym krokiem wchodzę do środka. Nie rozglądam się po pomieszczeniu, które zmam już na wylot, tylko opadam ciężko na pseudo-skórzaną kanapę, stojącą w rogu pokoju. Obojętnym wzrokiem spoglądam na dyrektora Atterberry'ego. Ten wzdycha tylko przeciągle.

- Co tym razem Ione? - pyta.

- Nic wielkiego - odpowiedziałam. - Zwyzywałam tylko tę sukę Addison.

- Tylko tyle? - Dobrze wie, że jestem zdolna do poważniejszych przewinień. I tym razem coś przeczuwa, widzę to w jego spojrzeniu, które sugeruje, że mam coś jeszcze za uszami. Gość jest dobry w te klocki - zdążyłam się już o tym przekonać.

- Oberwała trochę za swoją sukowatość - dodałam.

Mężczyzna zamyka oczy i przejeżdża otwartą ręką po zmęczonej twarzy. Potem opiera łokcie na blacie biurka i podpiera głowę na złączonych dłoniach.

- Ione, miałaś się pilnować - przypomina.

- Ona zaczęła. - Nieudolnie próbowałam znaleźć argumenty na swoją obronę.

- Nie ważne kto zaczął. Ważne, że ty dałaś się sprowokować.

Odchyla się i siada głębiej w swoim fotelu.

- Twoje zachowanie i oceny nie pozostawiają mi wyboru... - mówi. - Przykro mi, ale zaprzepaściłaś swoją ostatnią szansę. W przyszłym roku nie będziesz mogła uczęszczać już do North Youri High School.


🔹🔷🔹

Prolog za nami - jupi!

Od razu mówię, że wątek wilkołaczy nie pojawi się od razu.
Nasza bohaterka będzie stopniowo odkrywać "tajemnice przeszłości".

I nie będzie to też typowe opowiadanie o wilkołakach. W tej książce odchodzimy od stereotypów.

Cieszę się, jeśli tu jesteś (tak, jeżeli tylko to czytasz, to chodzi mi o ciebie) i mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej. Zachęcam też wszystkich do wyrażania swoich opinii.

Pozdrowionka:

BlackPearl16

«17.04.17»

To Know The Destiny [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz