Na pamiątkę trzynastych urodzin

111 14 5
                                    

Widziałam te wszystkie kolory. Ale nie mogłam nic z nich wyczytać. Nie pamiętam ich kolejności, ani czego były obrazem. Wiem, że coś tam było, ale nie mam pojęcia co.

Babcia mówiła, że to dlatego, że dopiero się uczę i że z czasem moje wizje powinny stać się coraz wyraźniejsze. Stwierdziła też, że nie byłam przygotowana na taki obrót sytuacji i zwyczajnie nie wiedziałam na czym skupić uwagę.

Może to i prawda. 

Ktoś zapukał do mojego pokoju, a potem drzwi delikatnie się uchyliły i stanęła w nich Carla.

- Madame wzywa panienkę do siebie - oznajmiła.

Zeskoczyłam z łóżka i minęłam ją w drzwiach.

- Dzięki - dodałam jeszcze.

Stawiłam się w bibliotece, tak jak się umawiałyśmy. Wczoraj, po moim... "zemdleniu" Adalynn stwierdziła, że jak na jeden dzień mi wystarczy. Dlatego kontynuujemy naukę dzisiaj. 

Znalazłam ją w środku między regałami z książkami. Gdy tylko usłyszała moje kroki, odwróciła się w moją stronę i posłała ciepły uśmiech.

- Jak się czujesz? - spytała.

- Dobrze.

- Nie przejmuj się tym, co stało się wczoraj. Pamiętaj, że dopiero...

- Się uczę, wiem - przerwałam jej. - Co będziemy robić dzisiaj?

- Trochę teorii - odparła, a potem przeszła kawałek i stanęła przy regale z bardzo starymi, na moje oko, księgami. Były obłożone skórą, a na ich brzegach widniały napisy w nieznanym dla mnie języku.

- Chcesz, żebym uczyła się łaciny? - spytałam z niedowierzaniem unosząc brwi.

- Na pewno by nie zaszkodziło. Wręcz pomogło - wyznała. - Ale nie mogę do niczego zmusić. Nie wszystkie Przyjaciółki znały łacinę. Ale dużo podręczników jest właśnie w tym języku. 

Wyciągnęła rękę w kierunku jednego z nich i ściągnęła go z półki, a potem otwarła na odpowiedniej stronie. Podeszłam bliżej, by zobaczyć co się tam kryje. Były tam rysunki przedstawiające wampiry. Babcia dała mi księgę do ręki i wskazała palcem na podpis jednej z rycin.

- "Wąpierz podczas żywienia" - przeczytała. - A tu: "Model uzębienia wampira".

Skrzywiłam się. Te obrazki były nad wyraz... odstraszające. 

- Dlaczego to oglądamy? - spytałam.

- Wampiry to nasi wrogowie. Musisz je poznać. Jak najlepiej - powiedziała, a potem zamknęła trzymaną przeze mnie książkę i odłożyła ją na miejsce. 

- Chodźmy dalej - zadecydowała i ruszyła w kierunku kolejnego regału. - Te książki są po angielsku. - Wskazała głową biblioteczkę.

Przyjrzałam się im.

- Są o wampirach, wilkołakach, Siostrach, aniołach... O wszystkim, co może cię interesować. Wybierz jedną o wampirach - poleciła babcia.

Przejechałam palcem po grzbietach książek. W oczy rzucił mi się tytuł: "Krwiopijcy i ich zwyczaje - podręcznik Nicolasa Feara". Wyciągnęłam ją i zaczęłam wertować.

- Tę książkę napisał dziadek? - spytałam zdziwiona.

- Tak - potwierdziła. - Niegdyś poświęcał się bardzo badaniom nad wampirami. Miał przyjaciół wśród Sidolphów. Wypytywał ich o różne rzeczy, potem wszystko zapisywał. Często sam wybierał się z nimi na bitwy - wyznała. - Dopóki na jednej z nich nie zginął - dodała ozięble. 

To Know The Destiny [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz