Nialls POV
O cholera. Wybrałeś zły moment. Louis… Wyglądał jak… gówno. Siedział skulony na łóżku, a po jego twarzy spływały rzęsiste łzy. Jego głos drżał, ręce trzęsły się i cały dygotał. Natychmiast zostawiłeś na komodzie miętoszony przez ciebie pakunek z perfumami i podbiegłeś do przyjaciela. Objąłeś go mocno i zacząłeś uspokajająco głaskać jego plecy.
Louis’ POV
Niall zwyczajnie siedział, przytulając cię i nic nie mówiąc, do chwili, kiedy się uspokoiłeś. Właśnie za to kochałeś chłopaków. Byli jak twoi bracia, nikt nie znał cię lepiej od nich. Gdy delikatnie wysupłałeś się z jego objęć i uśmiechnąłeś się lekko, przekrzywił głowę i spojrzał na Ciebie z zaciekawieniem.
-Harry? Prawda? Nie, nic nie mów, wiem, że o niego chodzi. I… Wiesz co? Ja już nie raz Ci mówiłem, że spieprzyliście sprawę. Wszyscy wiedzieli że się kochaliście, tak jak wszyscy wiedzą że wciąż się kochacie, a co najważniejsze, będziecie dalej się kochać. I naprawdę nie rozumiem, czemu wciąż z tym zwlekacie, skoro wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że powinniście być razem. I kiedy udało ci się „zerwać” z Eleanor, sądziłem, że zaraz ogarniecie tyłki i nastąpi wasz wielki „coming out”, ale nie, wy woleliście dalej bawić się w kotka i myszkę. Louis… To nie ma prawa nie wyjść, rozumiesz? Czuć od was miłością na kilometr. To wszystko zależy tylko i wyłącznie od was dwóch, management już jakiś czas temu przecież postanowił odpuścić. Nie bądźcie dziecinni. Wszystko będzie okej. – no tak. W końcu Niall od zawsze był największym shipperem Larry’ego. Uściskałeś go serdecznie, ale blondyn nagle spoważniał i spojrzał na Ciebie.
- ALE jeśli jednak postanowicie to spieprzyć, to uwierz mi, że wam tego nie daruję, bo to cholernie skrzywdzi Domi. Przecież wiesz, jak ona mocno trzyma za was kciuki i jak zaangażowała się w tę sprawę. A ja NIE POZWOLĘ jej skrzywdzić.
- Rozumiem. Ja też tego nie chcę… Niall? Ja… Powiedz mi, co czujesz do Domi? – musiałeś wiedzieć. Właściwie już wiedziałeś, Irlandczyk aż promieniał, ale chciałeś, by mógł się komuś wygadać.
Nialls POV
Parszywe błękitne gały. To one patrzyły na Ciebie z wyczekiwaniem i przez nie opowiedziałeś Tomlinsonowi o wszystkim. O wszystkim, o czym mogłeś, bo musiałeś skrzętnie ominąć powód, dla którego nie możesz być z Dommy.
- Ja… Nie rozumiem. Dlaczego w takim razie jeszcze nie jesteście razem? – cóż, jego zdziwienie było nawet zrozumiałe…
- Wiesz przecież, jak ona traktuje miłość. Czeka na księcia z bajki i uważa, że kiedy „to” ją trafi, to będzie to jedyna możliwa opcja… A do mnie tego nie poczuła, wiedziałbym.
- Hm… Nie dramatyzuj. To, że ona tak myśli, nie oznacza, że musi tak być. Kocham ją, jest bardzo inteligentna, ale bywa niepoprawną romantyczką, a życie nie zawsze jest komedią romantyczną, gdzie w jeden dzień poznajesz człowieka i zaczynasz planować z nim ślub. – Louis poklepał cię po plecach, a ty niemrawo uśmiechnąłeś się do niego i pomachałeś mu na pożegnanie.
-Dzięki Loueh, dobranoc.
-To ja ci dziękuję, Nialler.
***
Niepoprawna romantyczka… Tak, zdecydowanie coś w tym jest. Louis chyba nawet nie jest świadomy jak bardzo. Cóż, było coś, czego nawet on o niej nie wiedział.
Jej blog. Tumblr.
Tam była cała ona.
Bardzo dawno temu, kiedy jeszcze nawet na dobre nie zaczęliście współpracy, znalazłeś jej twittera – zawsze lubiłeś wiedzieć coś o członkach waszej ekipy, zanim oficjalnie ich poznacie. Znalazłeś tam link właśnie do jej strony, po czym zapisałeś go gdzieś w zakładkach, mając zamiar kiedyś do niego wrócić. Po wyglądzie jej profilu zdążyłeś tylko zauważyć, że jest directioner, co schlebiało ci a jednocześnie bałeś się, że to może nieco utrudnić współpracę. Jednak te obawy okazały się bezpodstawne, zauroczyła was od razu, poza tym była profesjonalistką i idealnie wam się z nią pracowało już pierwszego tygodnia. Wszyscy natychmiast follownęli ją na twitterze i tak dalej, ale… Jej konto już nie wyglądało tak samo. No tak. Pracowanie dla Modestu wymaga bycia „grzecznym”…
YOU ARE READING
Turquoise
FanfictionDominika jest zakochana w swoim najlepszym przyjacielu, Louisie. Sprawy komplikuje istnienie Larry'ego. Jaki związek z tą sprawą ma Niall? Jakie są granice przyjaźni? *** Jeżeli Ci się podoba, proszę, oceń moją pracę. Jeżeli chcesz, wersja na blogu...