Zacznijmy od tego, że dziś jest poniedziałek wielkanocny (czyt.lany poniedziałek). Postanowiłam pojechać do moich bff. Przyjechałam na plac, w miejscowości, w której mieszkają dziewczyny. Klaudia, Iza, Ala bardzo się ucieszyła, gdy mnie zobaczyły. A więc inaczej mówiąc jak tylko zeszłam z roweru dziewczyny rzuciły mi się na szyję. Odrazu pobiegłyśmy na ławkę, żeby trochę poplotkować. Zaczęłyśmy rozmawiać. Rozmawiałyśmy o wszystkim,o tym co robił crash każdej z nas, o tym z kim pisałyśmy w weekend itd. Po tym wszystkim poszłyśmy do domu Klaudia, gdyż iż zaczęło się robić zimno. Tam wypiłyśmy herbatę. Klaudia zaproponowała, żebyśmy wszystkie u niej spały. Miejsca było dużo, więc się zgodziłyśmy. Do późnych godzin nocnych rozmawiałyśmy, tanczyłyśmy i tak nam odwalało, że sąsiad przyszedł zapytać, czy wszystko w porządku... Jak tylko wyszedł postanowiłyśmy położyć się do łóżka i tak siebie pogadać... I tak zrobiliśmy. Potem poszłyśmy spać. Gdy rano się obudziłyśmy, szybko zeszłyśmy na dół, żeby coś zjeść, potem postanowiłyśmy pójść na plac, żeby trochę posiedzieć na świeżym powietrzu. Gdy już zaczęło się robić ciemno ja wsiadłam na rower i pojechałam do domu. Dziewczyny również rozeszły się do domu. I tak właśnie lubię spędzać czas z moimi bff 💜
Kocham was dziewczyny 💜😘
