#5

282 27 17
                                    

   Bill leżał na łóżku na boku i wpatrywał się tępo w ścianę. Nagle usłyszał ciche pukanie do drzwi jego pokoju, to pewnie Will. Nie odpowiadał. Drzwi się otworzyły, dopiero w tedy blondyn się ruszył i odwrócił w stronę brata, który akurat wszedł do pokoju
- Ojej, obudziłem cię?
- Co? Nie, nie... Nie spałem.
- Myślałem, że będę wracać już do domu, ale jeśli źle się czujesz to mogę zostać.
- Nie, nie trzeba... Wszystko okay...- odpowiedział smutnym głosem i usiadł na łóżku.
- Ej, co jest?- zapytał niebieskooki i usiadł obok bliźniaka.

- Nic, czemu pytasz?- No przecież widzę, że coś jest nie tak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Nic, czemu pytasz?
- No przecież widzę, że coś jest nie tak.
- Willy, mogę cię o coś spytać? To będzie pytanie bardzo hipotetyczne.
- No jasne, pytaj.
- Co byś zrobił gdybym nagle zniknął? Tęsknił byś?- zapytał patrząc niby przez okno, ale widać było, że myślami jest zupełnie gdzie indziej.
- C-co?!

- C-co?!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-

Uspokój się, mówiłem, że to pytanie hipoteczne. Odpowiedz.
- Tak, cholernie bym tęsknił! Skąd ci wogóle przyszło do głowy takie pytanie?!
- Nie wiem, tak sobie.... Ale... Długo byś tęsknił? Przecież w końcu by ci chyba przeszło, co?
- Cholera, Bill przestań! Zaczynam się martwić!
- O co?
- O ciebie! Wiesz co, może lepiej dzisiaj zostanę... Boję się teraz zostawić cię samego.
- Oj nie dramatyzuj... To tylko głupie pytanie...

- Właśnie, bardzo głupie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Właśnie, bardzo głupie. Zostaje dzisiaj u ciebie na noc, koniec dyskusji.
- Błagam cię, nie jestem dzieckiem żebyś mnie pilnował!
- Słowo się rzekło. Zostaje. I nie przekonasz mnie żebym zmienił swoje zdanie.

 I nie przekonasz mnie żebym zmienił swoje zdanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Strasznie jesteś uparty...
- Ktoś musi cię pilnować.
- A czemu akurat ty?
- Taka rola starszego brata...
- Jesteśmy bliźniakami idioto.
- Tak, ale to ja urodziłem się pierwszy, więc jestem tym starszym.
- I będziesz mi to wypominać do końca życia, tak?
- Nie wypominać tylko przypominać, a to różnica.
-

Nienawidzę cię...
- Też cię kocham braciszku.- Obaj patrzyli się na siebie przez chwilę i nagle wybuchnęli śmiechem w tym samym czasie.

- Obaj patrzyli się na siebie przez chwilę i nagle wybuchnęli śmiechem w tym samym czasie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

   Następnego dnia rano Will wrócił do siebie, znaczy do Chaty.
   Po południu, gdy Mabel i Dipper byli w domu, postanowił trochę ich podpuścić i podsunąć pomysł odwiedzin Billa.
- Hej... Mam do was taką sprawę...
- Słuchamy.- powiedział Dipper.
- Widzicie... Chodzi o to, że... Zastanawiałem się czy... Nie chcielibyście może... No nie wiem... Odwiedzić ze mną Billa?- Brunet zachłysnął się aż sokiem, który akurat pił.
- Nie obraź się Will, ale po co mielibyśmy tam iść?- Zapytała Mabel, bo Dipper był zajęty dławieniem się.
- Wiem, że wy teraz nie bardzo się lubicie, ale on straszne za wami tęskni... Ciągle wypytuje mnie o was...
- Dobra, ale my nie chcemy się z nim widzieć.- Powiedział Dipper, który wygrał zaciętą walkę z zabójczym sokiem dusicielem (....XD???).
- No wiem ale... Może spróbowali byście z nim tylko porozmawiać... Myślę, że on teraz tego potrzebuje... Poza tym, trochę się o niego martwię...
- Dlaczego?- Spytała od razu dziewczyna.
- Mam ostatnio wrażenie, że on chce sobie coś zrobić... Mówi dziwne rzeczy i zadaje nietypowe pytania... To jak? Zgodzicie się na rozmowę?- Mabel spojżała pytająco na brata, a on pokręcił tylko przecząco głową.
- Dobra, niech ci będzie...- powiedziała dziewczyna.

- Dziękuję Mabel! A ty? Idziesz z nami?- Nie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Dziękuję Mabel! A ty? Idziesz z nami?
- Nie. Nie chcę mieć z tym gościem nic wspólnego...
- No dobrze... Jak uważasz...

###

Hehheehehehehh nie dokończę tego traz. Ha. Haha. Hahhaa. ...

...

..

..

Nie śmieszne....

Anyway,
Nigdy nie zgadniecie kogo dzisiaj widziałam.

Normalnie autentycznego Billa! Serio!
Idę sobie normalnie do sklepu, patrzę, a tu na przystanku siedzi sobie jakiś blondyn z wygolonymi bokami włosów przez co wyglądało to tak jakby były pomalowane na brązowo, a może były nwm.... Ale tak czy inaczej, wyglądał jak Bill i nieźle z tego kisłam XD

Dobra, koniec tych historii niewiadomo i czym....

Miłego dnia lub nocy :D

Last Chance // Brothers Again || ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz