Demon krzątał się po swojej komnacie nad czymś się zastanawiając.
- Gdyby nie William, to Bill już dawno by się wykończył...
- Chcesz panie abym się nim zajął?- Zapytał młodszy i słabszy demon wychylając się zza futryny.
- Nie. Skupiamy się tylko i wyłącznie na młodszym Cipherze.- Mruknął ponuro.
- Ale... Myślałem, że Will przeszkadza...
- Nie do końca. Owszem, mąci mi trochę w planach, przypuszczałem, że Bill szybciej się zabije... Ale dzięki temu, że dłużej żyje, tym bardziej się męczy i cierpi, co bardzo mnie cieszy. Poza tym, William kiedyś mi pomógł, w niewielkiej sprawie, przypuszczam też, że ze strachu przede mną, ale jednak pomógł.
- Oh... To może w takim razie któroś z tych dzieciaków? Cipher ich lubi, nawet bardzo.
- Tak, to fakt. Aczkolwiek uważam, że śmierć chłopaka aż tak by go nie zabolała, a z tego co widzę, to ta dziewczyna jest całkiem miła. Szkoda by jej było. Chyba nie uważasz, że jestem aż takim potworem? Owszem, jestem mściwy, ale to Bill mi podpadł, więc on będzie płacił.
- No... Jak sobie życzysz panie...
- Oczywiście, jeśli ta gra mi się już znudzi, będzie można lekko nagiąć zasady i pomóc Billusiowi się uwolnić. Uwolnić się na zawsze.
- Jesteś iście szatański!
- Dziękuję. Teraz wracajmy do naszych zajęć. Przecież nie ten jednooki naczos jest teraz najważniejszy.
- Tak jest!###
Tak, wiem że krótko, ale to miał być właśnie taki tam niedługi przerywnik.
Ważne:
Jest taka sprawa, bo zastanawiam się czy chcielibyście żebym opublikowała tą drugą książkę o Billu i Willu dopiero gdy skończę "Last Chance", czy w trakcie jej pisania? Bo mam już gotowy wstęp i pierwszy rozdział, ale nie wiem czy chcielibyście żebym wrzucała to już teraz.
Dajcie znać w komentarzach >;]Miłego dnia lub nocy
CZYTASZ
Last Chance // Brothers Again || ✓
ФанфикBill dostał ostatnią szansę na udowodnienie, że potrafi być dobry. Czy ją wykorzysta?