8. Przygoda w Bałkanice

366 30 11
                                    

Oczami Star

Gdy rano się obudziłam, poczułam, że trzymam coś twardego w dłoni. Usiadłam na łóżku i zobaczyłam, że mam w dłoni tą różową muszelkę ze snu. Była tylko jedna, a pamiętam, że były dwie. Może drugą ma ta osoba, co wtedy stała nade mną? Bardzo możliwe.

Oczami Roxa

I kolejny dzień, który wygląda jak każdy inny. Zaraz... Co ja trzymam w dłoni? Muszelka? Wygląda jak ta ze snu. Ale ta osoba, nad którą stałem trzymała w dłoni dwie muszelki. Może to ona ma drugą? Możliwe... Co za dziwny sen...

Oczami Star

Obracałam muszelkę w dłoniach, aż w końcu zorientowałam się, że właściwe przypomina pół serduszka.
- To jak? - nie no, Kina oczywiście musi mnie wyrwać z rozmyślań.
- Ale o co ci chodzi?
- No jak to o co? Jedziesz ze mną do Wielkiego Miasta, czy nie?
- No pewnie, że jadę. Tylko muszę ci opowiedzieć mój sen związany z tym. - pokazałam Kinie muszelkę.
Jak tylko skończyłam opowiadać, wzięłyśmy swoje rzeczy i opuściłyśmy lepiankę.
- To gdzie my się wybieramy najpierw?
- Teraz kierujemy się do Bałkaniki.
- To tu jest Bałkanika?!
- Jeju...
- No, co?
- Ile ty jeszcze rzeczy nie wiesz.
Uśmiechnęłam się do niej.
- Coś mi się wydaje, że jeszcze dużo rzeczy będziesz mi tłumaczyła.
- Nawet mi nie mów!

Time skip

Bałkanike było już widać na horyzoncie. Akurat przechodziłyśmy obok nawet sporej góry, która miała wykopane wejście do jej wnętrza.
- Co tam jest w tej górze? - spytałam Kiny.
- Słyszałam, że kopalnia, ale nie taka zwykła jak inne. Podobno kto tam wchodzi już nie wraca. Zginęło tam już wiele osób, a nikt nie chce nic z tym zrobić.
Wreszcie doszłyśmy do Bałkaniki. Wszytko było wspaniałe. Jeszcze ten wiatr, który powiewał we włosach.
- Od razu cię informuje Star, że jutro rano mamy statek do Wielkiego Miasta, więc na razie tu przenocujemy.
Znalazłyśmy jakiś wolny pokój dwuosobowy w tanim ośrodku wypoczynkowym, a jak tylko weszłyśmy do środka pomieszczenia od razu rzuciłam się na łóżko.
- Wyczerpująca podróż. Nareszcie odpocznę.
- Ty się lepiej zastanów nad wyjściem z tej gry.
- Dlaczego ja?
- To ty nie wiesz?
- Ale, co ja mam niby wiedzieć?!
- Nie krzycz na mnie... Nie wiesz, że to ty jesteś tą legendarną osobą, która odnajdzie wyjście z Minecrafta? Że to na ciebie czekają wszyscy gracze Minecraft?
- Umm... Nie?
- No to teraz już wiesz.
- Chyba się zabije...
- Nawet mi się nie waż Star!
- Niby to czemu?
- Bo nie chce tu gnić na zawsze.

Time skip

Akurat była noc. Nie wiem czemu, ale nie mogłam zasnąć. Nienawidzę tego, kiedy chce mi się spać, a nie mogę zasnąć. Rozmyślałam ciągle o tym, co powiedziała mi Kina kilka godzin temu. W tej chwili oczy zaczęły mi się same zamykać, aż tu nagle słyszę jakieś hałasy, jakby komuś coś spadło. Mimo wszystko było to dziwne, bo hałasy były dosyć głośne.
- Star... - powiedziała Kina zaspanym głosem. - Co ty wyprawiasz...
- To nie ja. Coś się dzieje na korytarzu.
Kina wyjrzała przez dziurkę do klucza.
- Nic nie widać.
- To po prostu otwórz drzwi - powiedziałam i od razu to zrobiłam.
- Pająk?! - krzyknęłam zauważając pająka na korytarzu.
Jednak potwór wcale nie atakował. Wręcz przeciwnie zaczął uciekać.
- Kina, czy we wnętrzu Minecrafta moby nie atakują?
- Owszem, że atakują. Czemu pytasz?
- Bo na korytarzu był pająk, ale jak mnie zobaczył to uciekł.
- Podejrzane... Chodź! Sprawdzimy o co chodzi.
Zeszłyśmy na dół. Kina poszła w prawo, a ja w lewo. Weszłam do toalety znajdującej się na korytarzu. Nagle szyba została rozbita, a do środka wpadł kolejny pająk. W mojej dłoni pojawił się miecz. Miałam już zaatakować, ale moba otoczyła czarna mgła, a na jego miejscu pojawił się człowiek o czarnych długich włosach.
Rzucił się na mnie z żelaznym mieczem. Na szczęście w porę zdołałam się obronić. Zaczęłam się cofać do tyłu, gdy między nami przeleciała strzała. Od razu wiedziałam, że była celowana we mnie.
Korzystając z okazji uciekłam na górę schodów. W tej chwili z prawej strony korytarza pojawiła się Kina.
- Oj panowie wydaje mi się, że wy tu do celów dobrych nie przyszliście.
- Takie życie złodziejów, jakbyście się jeszcze nie zorientowały idiotki. - powiedział czarnowłosy, a to stwierdzenie "idiotki" ani trochę mi się nie spodobało.
- Wypraszam sobie.
Tyle tylko zdążyłam powiedzieć, bo nagle poczułam okropny ból. Spojrzałam na swoje ramię i zobaczyłam w bite w nie strzałę. Syknęłam z bólu i osunęłam się na podłogę...

»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»

Zacznijmy od tego, że doskonale wiem, że miał być rozdział we wtorek, ale niestety nie udało mi się go napisać w całości. Teraz dopiero udało mi się go skończyć i jest tu około 750 słów. A propo... Spodziewaliście się, że pojawią się tu myśli, które nie należą do Star? Jak sądzicie, dlaczego jedną muszelkę ma Star, a drugą Rox? Co to ma oznaczać? Czekam na wasze odpowiedzi:) Aha i jeszcze...

 Spodziewaliście się, że pojawią się tu myśli, które nie należą do Star? Jak sądzicie, dlaczego jedną muszelkę ma Star, a drugą Rox? Co to ma oznaczać? Czekam na wasze odpowiedzi:) Aha i jeszcze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziękuje wam za ponad 200 wyświetleń. No kocham was po prostu. :') Za wszystkie komentarze i gwiazdeczki również dziękuję :3 To do zobaczenia w kolejnym rozdziale!

StarvingStar

Wciągnięci w Minecraft W drodze ku wyjściu ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz