Oczami Star
Po krótkiej bitwie na poduszki zaczęliśmy się szykować do wyjścia. Amy powiedziała, że wczoraj po drodze widziała dobre miejsce na budowę. Ponoć znajdowało się między dżunglą, a rzeką, która płynęła obok wioski.
- To tutaj - powiedziała Amy, gdy dotarliśmy na miejsce.
Faktycznie było tutaj dość przytulnie. Nurt rzeki uspokoił mnie po ciężkiej nocy, a na gałęziach drzew można było zauważyć papugi i inne ptaki.
- Co wy na to? - spytała moja siostra.
- Tu jest pięknie! - powiedziała Kremcia.
- Okej - zaczęła Kina. - Musimy się podzielić. Kto z kim będzie mieszkał?
- Ja wolę sama - odparła Amy. Po chwili dodała: - Wolałabym, żeby nikt nie zniszczył moich alchemicznych sprzętów.
- Dobra - powiedziała Kina. - To w drugim domu będzie MWK, Rox, Star i ja. Może być?
Pokiwaliśmy zgodnie głowami.
- Czyli ja, Damian, Dusia i Kremcia razem, tak? - zapytał Dealer.
- Jak już mówiłem mam na imię Hubert - mruknął pod nosem Doknes. - Mi pasuje - dodał po chwili głośniej.
Zabraliśmy się za zbieranie materiałów do budowy. Amy natomiast rzuciła dziesięć kamieni na ziemie.
- Ja już kończę! - krzyknęła do nas.
- Zamierzasz z tych dziesięciu kamieni wybudować dom? Mało prawdopodobne - powiedział zdziwiony Marcin.
- No to patrz - odparła Amy.
W jej ręce pojawiła się butelka z dziwnym fioletowym płynem. Dziewczyna wylała płyn na kamienie, a następnie szybko się odsunęła. Kamienie zaczęły się unosić w powietrzu, aż nagle pojawiła się fioletowa mgła. Gdy opadła można było zauważyć gotowy dom.
- W pełni wyposażony - powiedziała Amy z dumą.
- Zrób mi tak! - powiedział MWK.
- Potrzebuję jedynie dziesięć bloków materiału, z którego zamierzasz wybudować dom.
Po chwili Amy każdemu zrobiła wymarzony dom. Wszystko było super. Mieliśmy wybudowane swoje domy w kilka minut. Szkoda, że normalnie w grze nie ma takich mikstur.Oczami Kiny
Resztę dnia spędziliśmy spokojnie odpoczywając. Nie wiem właściwie po czym, bo i tak przecież nic wyjątkowego nie robiliśmy.
Tej nocy mogłam przynajmniej porozmawiać z Vertezem...»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»
- O Kina! - odezwał się Vertez. - Na to wygląda, że do ciebie trafiłem.
- Co chciałeś mi przekazać? - spytałam.
- Moglibyście przyjechać do Wielkiego Miasta w najbliższym czasie?
- Moglibyśmy, ale po co? Coś się dzieje?
- Nie, spokojnie. Mam po prostu dla was niespodziankę.
- Postaramy się Vertez.
»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»Takie wiadomości przez sen są całkiem spoko. Ludzie na Ziemii też mogliby o tym pomyśleć.
CZYTASZ
Wciągnięci w Minecraft W drodze ku wyjściu ✔
FanficSally to zwyczajna osoba o zwyczajnym życiu. Uwielbia grać w Minecrafta oraz oglądać znanych polskich yuotoberów nagrywających go. Jej życie obraca się o 180 stopni, gdy znajdzie się w ulubionej grze, która wygląda trochę inaczej niż w rzeczywistośc...