20. Wiadomość

184 15 12
                                    

Oczami Star

Po krótkiej bitwie na poduszki zaczęliśmy się szykować do wyjścia. Amy powiedziała, że wczoraj po drodze widziała dobre miejsce na budowę. Ponoć znajdowało się między dżunglą, a rzeką, która płynęła obok wioski.
- To tutaj - powiedziała Amy, gdy dotarliśmy na miejsce.
Faktycznie było tutaj dość przytulnie. Nurt rzeki uspokoił mnie po ciężkiej nocy, a na gałęziach drzew można było zauważyć papugi i inne ptaki.
- Co wy na to? - spytała moja siostra.
- Tu jest pięknie! - powiedziała Kremcia.
- Okej - zaczęła Kina. - Musimy się podzielić. Kto z kim będzie mieszkał?
- Ja wolę sama - odparła Amy. Po chwili dodała: - Wolałabym, żeby nikt nie zniszczył moich alchemicznych sprzętów.
- Dobra - powiedziała Kina. - To w drugim domu będzie MWK, Rox, Star i ja. Może być?
Pokiwaliśmy zgodnie głowami.
- Czyli ja, Damian, Dusia i Kremcia razem, tak? - zapytał Dealer.
- Jak już mówiłem mam na imię Hubert - mruknął pod nosem Doknes. - Mi pasuje - dodał po chwili głośniej.
Zabraliśmy się za zbieranie materiałów do budowy. Amy natomiast rzuciła dziesięć kamieni na ziemie.
- Ja już kończę! - krzyknęła do nas.
- Zamierzasz z tych dziesięciu kamieni wybudować dom? Mało prawdopodobne - powiedział zdziwiony Marcin.
- No to patrz - odparła Amy.
W jej ręce pojawiła się butelka z dziwnym fioletowym płynem. Dziewczyna wylała płyn na kamienie, a następnie szybko się odsunęła. Kamienie zaczęły się unosić w powietrzu, aż nagle pojawiła się fioletowa mgła. Gdy opadła można było zauważyć gotowy dom.
- W pełni wyposażony - powiedziała Amy z dumą.
- Zrób mi tak! - powiedział MWK.
- Potrzebuję jedynie dziesięć bloków materiału, z którego zamierzasz wybudować dom.
Po chwili Amy każdemu zrobiła wymarzony dom. Wszystko było super. Mieliśmy wybudowane swoje domy w kilka minut. Szkoda, że normalnie w grze nie ma takich mikstur.

Oczami Kiny

Resztę dnia spędziliśmy spokojnie odpoczywając. Nie wiem właściwie po czym, bo i tak przecież nic wyjątkowego nie robiliśmy.
Tej nocy mogłam przynajmniej porozmawiać z Vertezem...

»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»
- O Kina! - odezwał się Vertez. - Na to wygląda, że do ciebie trafiłem.
- Co chciałeś mi przekazać? - spytałam.
- Moglibyście przyjechać do Wielkiego Miasta w najbliższym czasie?
- Moglibyśmy, ale po co? Coś się dzieje?
- Nie, spokojnie. Mam po prostu dla was niespodziankę.
- Postaramy się Vertez.
»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»

Takie wiadomości przez sen są całkiem spoko. Ludzie na Ziemii też mogliby o tym pomyśleć.

Wciągnięci w Minecraft W drodze ku wyjściu ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz