Rozdział 5

5.3K 274 53
                                    

- Co ty tu robisz? - zapytał mrużąc gniewnie oczy.

- Mogłabym zapytać ciebie o to samo - rzekła tak samo nieprzyjemnym głosem.

- Proszę usiąść - rzekł John i wskazał na wolne krzesło. Hermiona z radością przyjęła propozycję, bo nie chciała sterczeć w samym środku drzwi. Zdjęła jeszcze swój płaszcz i powiesiła na wieszaku, który stał w kącie. Kiedy usiadła, zmierzyła Malfoy'a od stóp do głów, zatrzymując się dłużej na jego oczach. Zimnych i nieprzenikliwych. Draco nie pozostał jej dłużny i tak samo patrzył się w jej oczy, ale jego wzrok wyrażał chłód.
Dziewczyna nie wiedziała co tu do końca się dzieje, ale postanowiła chociaż zobaczyć na czym polegają zajęcia, skoro ten terapeuta jest taki dobry, to chyba wie co robi?

- Zaczynamy nasze zajęcia. Niektórzy z was znają mnie długo, a niektórzy widzą po raz pierwszy w życiu - tu spojrzał się kolejno na Draco i Hermionę, jednak ci wyglądali jakby w ogóle nie słuchali. - Poproszę was teraz żebyście przedstawili się, powiedzieli coś o sobie i przede wszystkim, co was do mnie sprowadza - rzekł i wskazał na dziewczynę po jego prawej stronie, aby zaczęła.

- Jestem Kate Moore, mam 23 lata i nie potrafię sobie poradzić z nawracającymi wspomnieniami. Trzy lata temu Vol... - załamał jej się głos i zaczęły trząść ręce. Hermiona widząc to, delikatnie położyła swoją rękę na jej i pogładziła ją uspokajająco, uśmiechając się lekko. Drobna blondynka spojrzała się z wdzięcznością i odetchnęła głęboko. - Voldemort torturował mnie. Chciał, abym powiedziała, gdzie ukrywa się moja rodzina. Po licznych torturach podał mi Veritaserum. Następnie zabił całą moją rodzinę na moich oczach. Po tym wszystkim nie potrafię dalej żyć i nawet nie chce. Parę razy próbowałam się zabić - wyszlochała wtulając się w Hermionę. - Udało mi się uciec dzięki młodemu śmierciożercy, nie wiem czemu zlitował się nade mną, ale widziałam, że jest dobrym chłopakiem - dodała i spojrzała się na Malfoy'a, który spłonął czerwienią. - To ty - powiedziała i patrzyła się na niego zszokowana. - Dopiero teraz cię poznałam, ale to ty - wszyscy już bez wyjątku patrzyli się na Malfoy'a, który wpatrywał się prosto w oczy Kate i milczał.

- Nie zasługiwałaś na śmierć, nikt nie zasługiwał - powiedział po dłuższej chwili.

- Więc dlaczego byłeś śmierciożercą? - zapytała gniewnie.

- Co cię to obchodzi? Gówno wiesz o moim życiu - rzekł zaciskając pięści. Podniosła znacznie mu ciśnienie.

- Malfoy! - krzyknęła wzburzona Hermiona przysłuchując się tej wymianie zdań.

- Ty też chcesz coś dodać? Kolejna mądra - wrzasnął i wstał z zajmowanego miejsca. Szybkim krokiem pokonał odległość do drzwi i wyszedł.

- Zróbmy sobie chwilę przerwy - powiedział John i wyszedł za blondynem.

- Zaczekaj - krzyknął i złapał chłopaka za ramię

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Zaczekaj - krzyknął i złapał chłopaka za ramię.

- Czego? - wrzasnął i spojrzał się gniewnie na terapeutę.

Dramione - Okaleczeni ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz