Xiumin
Właśnie leżałam na łóżku myśląc nad sensem życia , gdy nagle do pokoju jak burza wpadł Baekhyun.
Już chciałem go skarcić lecz w ostaniej chwili się wycofałem...coś musiało się stać.
-Baek...ty płaczesz?-spytałem podnosząc się z łóżka.
Przez chwile chłopak tylko stał przede mną lecz w pewnym momencie coś w nim pękło.Rzucił się na mnie i zaczął głośno płakać w moje ramie.
-Baekhyun...-wyszeptałem cicho i z całej siły przytuliłem malucha.
Bolało mnie to jak płakał , traktowałem go jak brata.Gdy widziałem go w takim stanie serce mi się krajało.
Odkąd zaczął obsługiwać klientów często był w złym stanie....lecz w końcu poddał się....nie walczył...zreszta jak każdy tutaj.
-Co się stało Beak?-zapytałem
-Xiu...Bo ja..ja się chyba zakochałem.-powiedział szeptem.
Nie wiedziałem co odpowiedzieć.Beakhyun się zakochał. Mój mały chłopiec jest zakochany.
-W kim?-byłem bardzo ciekawy jego odpowiedzi.
-W...kliencie-zaszlochał i mocniej się we mnie wtulił.
-Kliencie?!-Byłem zaszokowany.
-Tak wiem to obrzydliwe-zaczął płakać coraz bardziej-Brzydzę się sobą ja...ja już nie chce tak żyć.-odparł i wstał ze mnie.
-Oh nie mów tak-złapałem go za rękę-na pewno niedługo wszytko się ułoży spokojnie.
Wstałem po czym podszedłem do chłopaka i otarłem jego łzy.
-Już nie płacz , połóż się i idź spokojnie spać-wyszeptałem i przytuliłem go.
-Dobrze,ale....ale położysz się ze mną....tylko na chwilę aż nie zasnę?-spytał.
-Tak,oczywiście.Po przebraniu się w nasze piżamy chłopak jakby zapomniał o swoim zmartwieniu.
Jak małpka zaczął skakać po łóżku i namawiać mnie na wojnę poduszkową.
Po jego długich błaganiach w końcu się zgodziłem.
Złapałem za pierwszą lepszą poduszkę i wskoczyłem na łóżko chłopaka.
-A masz!-krzyknął i już po chwili na mojej twarzy wylądował jeden z zagłówków.
-Osz ty!-oddałem mu tym samym.
Po chwili cały nasz pokój był w pierzu.
-O Boże-wyszeptałem i całym ciężarem upadłem na łóżko a za mną Baek.
Najwidoczniej byliśmy strasznie ciężcy albo to łóżko było tak stare że pod naszym ciężarem po prostu się zapadło.
Nie mogłem powstrzymać śmiechu gdy zobaczyłem wystraszoną minę Baekhyun'a.
-Co teraz powiemy panu?-spytał nadal siedząc w zrobionej przez nas dziurze.
-Nic , chyba musisz spać ze mną aż go nie naprawią-powiedziałem wzruszając ramionami.
-okej-mruknął i najwyraźniej zmęczony ułożył się na moim łóżku okrywając kołdrą.
-Już idziesz spać?-spytałem z uśmiechem
-tak jestem zmęczony chodź połóż się obok mnie.-powiedział robiąc śmieszna minę
-Już lecę kochanie-zażartowałem.
Położyłem się obok Baekhyun'a i próbowałem zasnąć gdy nagle usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi i głos naszego pana.
-Cztery! Dziewięćdziesiąt dziewięć! Co wy robicie?!-krzyknął.Baekhyun
-Panie....-wyszeptałem wystraszony nie na żarty.
-Idziesz ze mną-warknął.Podszedł do łóżka i złapał mnie za ramie zrzucając mnie z mebla.
-Panie,to nie tak!-wrzasnął Xumin lecz za to dostał mocno w brzuch od ochroniarza.
-Xiumin-wrzasnąłem gdyż wiedziałem co mnie czeka gdy wyjdę z tego pokoju.
-Daj sobie spokój już nic cię nie uratuj-powiedział Pan
-Ale...ale.. to nie tak jak myśl...
-Nie obchodzi mnie jak to było-przerwał wściekły Tao
-Dostaniesz karę ,a Xiuminem zajmę się później.
CZYTASZ
Mój Niewolnik
FanfictionBaekhyun zostaje sprzedany przez swojego wuja na targ niewolników. Tam poznaje Sehuna w którym zakochuje się bez graniczni. Lecz sprawy komplikują się gdy do życia Sehuna powraca jego była narzeczona,która oznajmia że będzie ojca. Czy przejdą razem...