#3

4.3K 419 515
                                    

Moi drodzy wtt posklejał akapity. Jprdl. Pierwsza i druga część jest już do czytania, resztę poprawię jutro, bo już padam na twarz <3 

Taehyung przejrzał się w lustrze po raz dziesiąty i uniósł szeroko kąciki ust. Miał na sobie ubrane specjalne, obcisłe spodnie do jazdy konnej, które wczoraj kupił w sklepie sportowym. Kupił też skórzane buty za kostkę i własny toczek, oczywiście z najwyższej półki cenowej. By wszystko pasowało, przeszukał całą garderobę i znalazł najbardziej normalną, zwykłą, i szarą bluzkę, która jakimś cudem się uchowała pomiędzy drogimi ciuchami i jeszcze bardziej zwykłą, czerwono- czarną koszulę w kartę, które teraz miał na sobie. Gdy był już pewny, że wygląda jak przeciętny jeździec, wziął sportową torbę do ręki i wyszedł do salonu, by pokazać się Jinowi.

- Jak wyglądam? – spytał radośnie i obrócił się wokół własnej osi, by starszy mógł dokładnie wszystko zlustrować.

- Jak menel – stwierdził i zjadł kolejnego krakersa, powracając wzrokiem na ekran telewizora, w którym leciała jakaś słaba i nudna drama. Nie to, co te z udziałem młodszego. One zawsze były ciekawe i fascynujące, choćby dlatego, że on w nich grał.

- Idealnie! – Tae uśmiechnął się jeszcze szerzej i poprawił swoje włosy. – Przepytaj mnie.

- Znowu...- zajęczał Seok, przewracając teatralnie oczami. - Pytam cię od dwóch dni, dałbyś sobie spokój.

- Ty nie rozumiesz! – wrzasnął V i skrzyżował ręce na piersi. – Jeon w tym siedzi całe życie, on wie wszystko na temat tych durnych zwierząt! Nie mogę się wygłupić. No już, przepytaj mnie, musisz mi jakoś odpłacić za wyżeranie przekąsek i marnowanie mojego prądu, na jakieś gówno! Bogu dzięki, że w tej dramie nie gra Sue, bo by mi jeszcze ekran pękł!

Jin wydął dolną wargę w geście rozpaczy i żalu, ale grzecznie sięgnął po gruby plik kartek. Przejrzał wzrokiem pytania, wybierając losowe z kartki.

- Wymień 6 ras koni.

- Berberyjski, Jaf, Jomudzki, Turkmeński, Czystej Krwi Arabskiej, Karabachski, Pakistański. To za proste, wybierz trudniejsze! – nakazał, nalewając sobie wody do szklanki, a potem wypił całą zawartość ciurkiem.

- Co to jest „zgrzebło" ?

- Szczotka do dokładnego wyczyszczenia konia, używana jako drugi etap w pielęgnacji.

- A „czaprak"?

- Podkładka pod siodło. Izoluje je od potu konia i zapobiega odparzeniom grzbietu – wyrecytował zadowolony i uśmiechnął się szeroko.

- Umiesz – stwierdził znudzony Jin i rzucił plik papierów na stolik – Nadal nie mogę uwierzyć, że się tak starasz, by ktoś cię zaliczył. Jak potrzebujesz seksu, zawsze możesz mnie poprosić. – Puścił w stronę rozmówcy całusa i poruszył zabawnie brwiami. Taehyung przewrócił oczami i poszedł w kierunku drzwi wyjściowych.

-To nie to samo. Ty jesteś zbyt łatwy. A Jungkook... Ahhh. To jest wyzwanie! – powiedział zadowolony i wyszedł, zostawiając swojego pasożyta w domu, a samemu skierował się do garażu, by jak najszybciej pojechać do stajni.

V miał plan i to świetny. Kookie ostatnią wiadomością tylko potwierdził, że blondyn mu się podoba. Na początku chłopak nie rozumiał tych sprzecznych reakcji, pierw tej chłodne; gdy odrzucił jego zaloty, a później tej ciepłej; gdy powiadomił go, kiedy ma przyjechać. Im dłużej nad tym myślał, tym więcej rozumiał. Jeon najzwyczajniej w świecie strugał trudnego do zdobycia! Nie chciał wyjść na kogoś łatwego, co strasznie pasowało do jego charakteru. A Kimowi się to podobało. Zazwyczaj wszyscy starali się o niego, on tylko wybierał chłopaków według swojego widzimisię. Teraz to V musiał zawalczyć. To napawało go szczerą radością. Taka sytuacja nie należała do codziennych, a blondyn, jako artysta, uwielbiał powiewy świeżości niszczące rutynę. Chłopak wszedł do garażu i otworzył drzwi swojego sportowego auta. Wsiadł i odpalił silnik, z szerokim uśmiechem na ustach.

Prrr, nie tak szybko! TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz