#7

3.8K 355 84
                                    

- Taehyung, przestań, okej? To do ciebie niepodobne... - mruknął zniesmaczony Jin, przyglądając się uważnie poczynaniom przyjaciela.

- O co ci chodzi? – odburknął V, nie przerywając swojego zajęcia.

- Stary, nigdy w życiu nie widziałem, żebyś to robił.

- Wyolbrzymiasz.

- Nie wyolbrzymiam, Tae. Kiedy ty niby ostatnio sprzątałeś? – spytał, a potem postanowił sobie zrobić kawę. Oczywiście miał ochotę na wino, ale niestety  magiczny napój aż tyle czaru nie miał, by samu się uzupełniać, a po wczorajszym wieczorku, jaki sobie Seok urządził, barek młodszego całkowicie opustoszał. No, ale jak mógł nie opustoszeć, skoro Jin akurat trafił na maraton swoich ulubionych filmów w telewizji? Bo kto normalny byłby zdolny do oglądania „Szkoły uczuć", „Niebezpiecznych związków" czy „Gwiazd naszych wina" bez owego wina?! No, na pewno nie on, dusza wrażliwa i przeżywająca każdy możliwy dialog, gest czy scenę.

- Nie zaczynaj dzisiaj ze mną – odpowiedział i dalej czyścił podłogę. Starszy miał rację, blondyn o tym wiedział – nigdy mu się nie zdarzyło pastować czy myć kafelek, wymieniać firanek, polerować szklanek, od tego miał w końcu sprzątaczkę! To jednak nie zmieniało faktu, że teraz musiał się czymś zająć, a obiecał sobie niedawno, że nie będzie zapijał swoich problemów, ani wyżywał ich na innych ludziach. Skoro jakiś debilny głos rozsądku zakazał mu uwalniania emocji poprzez najłatwiejsze metody, Tae postanowił je wyładować na czymś mało wrażliwym i nie stawiającym się – durna podłoga w kuchni wydawała mu się odpowiednio stabilna psychicznie, by przyjąć na siebie jego gniew, spowodowany rozmową z Jungkookiem. 

Nie potrafił się uspokoić, przez cały dzień o tym myślał! Jak Kookie mógł go tak po prostu zbyć? Jak mógł nie odpowiedzieć? Jak mógł być taki chłodny? Te pytania ciągle zaprzątywały głowę blondyna, doprowadzając go tylko do większego obłędu, oraz do idealnie śliniącego domu - ze wszystkiego można wyciągnąć pozytywy, prawda? Nie, nie prawda! Bo aktor miał w dupie efekty swojej pracy, fakt, że jego starszy przyjaciel wparował mu do świeżo wyczyszczonego przedpokoju w zakurzonych butach, na oknach zostały jebane smugi, bo pomylił płyny i zamiast tego do szyb, użył tego do czyszczenia drewna. Miał to gdzieś. Miał gdzieś wszystko wokół, oprócz jednego chłopaka, który dzisiaj przegiął wszystkie możliwe granice. Okazał brak zaufania do aktora, zranił jego i ich związek, oraz po prostu go wkurwił!

- Hej, Tae! Czy ty płaczesz? – Jin od razu odłożył swoją filiżankę i podbiegł do V. Klęknął przed nim i wziął tę kupkę nerwów w ramiona. Taehyung, jak na zawołanie, rozpłakał się jak małe dziecko, przytulając do starszego, jak do swojej mamy. – Ciiii, spokojnie. Tae...

- J-jin...- zaszlochał młodszy – Ja, ja... Ja nie chcę, żeby on coś przede mną krył! On mi nie ufa! A ja chceeeee – zajęczał żałośnie.

- Wiem, spokojnie. Jutro masz lekcję jazdy, no nie? Pogadaj z nim o tym. Powiedz, jak się poczułeś, co cię boli. Jungkook jest mądry, zrozumie. – Seok był pewny swojej racji. Poznał Jeona, widział, jak zajmuje się jego przyjacielem. Jeśli mu nie powiedział, to musiał mieć powód. Zapewne, bardzo poważny i wymagający od niego dużo odwagi i czasu, żeby komukolwiek go wyjawić.

- S-spróbuję. Ja tak bardzo go.... Go...

***

Kim zamknął drzwi samochodu i założył sportową torbę na ramię. Wziął głęboki wdech i zaczął szukać swojego chłopaka po stajni. Od wczorajszego wieczoru złapał trochę odwagi i determinacji, żeby raz a porządnie pogadać z Jeonem, wyjaśnić mu wszystko na spokojnie i poprosić jeszcze raz o odpowiedź, dlaczego tak się wtedy zachował. Przeszedł całe podwórze, porozglądał się pomiędzy końmi na padoku i poszedł do kantorka z narzędziami, jednak Jungkooka nie znalazł. Taehyung szybko wszedł na schody, prowadzące do małego pokoiku, gdzie Kookie czasem sypiał, gdy był zbyt zmęczony po pracy, żeby jechać do domu. Szybko pokonał dystans i bez pukania otworzył drewniane drzwi. Jego oczom ukazało się zwykłe, stare łóżko, przykryte czerwonym kocem, a na nim leżący sobie szatyn, wpatrujący się beznamiętnie w sufit.

Prrr, nie tak szybko! TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz