Reks poradził sobie całkiem dobrze, jak na pierwszy raz. Zdecydowanie była w stanie przeżyć aż do czasu, gdy trafi w ręce profesjonalnego lekarza. To jej całkowicie wystarczyło.
Jednak rana nie był jedynym powodem dla którego chciała wrócić do domu. Gdy szła odzyskać pistolet nie wzięła swoich najważniejszych broni. Ponieważ one również, po tych wszystkich latach, były dla niej jak pamiątki i nie chciała ich stracić. Była... dość sentymentalna.
Gdy jej goście oglądali jej niewielką posiadłość, ona podeszła do niewielkiej szafy i przesunęła ją. Pod spodem nie było nic niezwykłego. Podłoga była mocno przybita. Chyba, że jesteś czuły na Moc. Sho wykorzystała swój talent, by odsłonić dziurę we wnętrzu której znajdowała się drobna skrzynka. Otworzyła ją. W środku znajdowały się dwa miecze świetlne: o srebrnej i czarnej rękojeści. Wzięła je oba i przypięła do paska. To wszystko, czego potrzebowała.
Witam was w kolejnym rozdziale. Mam nadzieję, że wam się podobał:-)
Następny będę dodawać ze szkoły, w godzinach 15 - 17 (tak siedzę w takich godzinach w szkole, a dokładniej na historii). Dlatego mogą się tam znaleźć jakieś błędy.
Do następnego. I niech czwarty maja będzie z wami:-D
CZYTASZ
Więzień Wojny||Star Wars
FanfictionSho-wei była rebeliantką samotnie walczącą z Imperium, choć interesowała się również działalnością większych komórek. Również tej, do której należał były rycerz Jedi. Niestety, za ciekawość zapłaciła ogromną cenę. Imperium w końcu ją złapało. ...