neighbourhood 4

307 18 0
                                    

Jade ma niesamowity talent. Potrafi wywołać uśmiech na mojej twarzy, nawet, jeżeli jestem bardzo smutna. Przy niej moje łzy znikają, a zamiast szlochu, zewsząd dochodzi śmiech. Beztroski śmiech dziecka.

Pomyśleć, że od jej przeprowadzki minęło już tyle czasu... no tak, zaraz te głupie egzaminy...

Ta dziewczyna ma w sobie coś, co sprawiało, że chciało się z nią przyjaźnić. Rozjaśnia każdy mój dzień, nie wysilając się przy tym zbytnio.

Odkąd pojawiła się w moim życiu, nie muszę zażywać witaminy D w kapsułkach. To takie moje małe słoneczko.

Dzisiaj również siedzimy w domu, próbując się uczyć. Moje łóżko jest zawalone kartami pracy, podręcznikami i zeszytami ćwiczeń oraz notatkami, a my leżymy na puchatym dywanie w kolorze.

- O Boże, zaraz umrę - mruczy szatynka. - Powinni nam wręczyć jakaś nagrodę, serio.

Śmieję się, zamykając książkę od chemii. Wtóruje mi, przytulając się do mojego boku. Rumienię się na ten gest.

- Ładnie pachniesz.

Jej nos styka się z moją szyją. Dreszcze przechodzą mnie na wskoś. Delikatnymi dłońmi obejmuje mnie w pasie, dalej wdychając zapach moich perfum.

Ona sama pachniała kwiatami, łąką i wolnością, co niezmiernie mnie ekscytowało.

- Truskawka i biała czekolada - wzdycha. - Mniam.

Kolejne fale gorąca uderzają we mnie, a ja moje policzki przybierają barwę takiej właśnie truskawki.

- To głupie, ale... - Przerywa. - Przyjemnie mi.

- Mnie też, Jadie.

(a/n: awwww man, thas cute)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


(a/n: awwww man, thas cute)

Blue NeighbourhoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz